Rosół to właściwie bardzo prosta zupa, która wyjdzie każdemu. Wielu osobom trudno wyobrazić sobie bez niego zwykłą niedzielę czy uroczystości rodzinne. Nie ma też lepszej i bardziej pożywnej zupy na rozgrzewkę jesienią i zimą. Najlepszy rosół to ten, w którym połyskują i mrugają wesoło oka tłuszczyku. Zupa powinna być też złocista i klarowna. Nie zawsze jednak chce taka wyjść. Dowiedz się, co może być problemem i jak prosto da się go rozwiązać nawet bez białek.
Dlaczego rosół staje się mętny?
Rosół nie wychodzi klarowny z kilku powodów. Doświadczone gospodynie kilka z nich znają, ale mniej biegłych domowych kucharzy te kilka rzeczy może zaskoczyć. Białko, które jest składnikiem mięsa ścina się zbyt szybko - stąd brak przejrzystości. W garnku zamiast płynnego złota powstaje bura kałuża. Jest to skutek wrzucenia mięsa do gorącej wody - ale tego błędu łatwo uniknąć. Właściwie każdy przepis zaleca, by mięso wkładać do zimnej wody. Inne przyczyny to zbyt szybkie gotowanie na zbyt dużym ogniu, nieusuwanie szumów i (co może zaskoczyć również bardziej obeznanych, niedokładne umycie składników przed włożeniem do garnka.
Nieoczywisty sposób na klarowanie rosołu
Jeśli nie masz akurat na stanie ani 1 białka, nic straconego. Klarowny rosół uzyskasz inaczej. Klarowanie rosołu możesz wykonać za pomocą zimnej wody. Rosół powinien tylko „pyrkać” na niewielkim ogniu i gotować się ok. 3-3 i 1/2 godziny. Tak naprawdę, im dłużej, tym lepiej - z mięsa i dodatków uzyskasz esencję smaku. Do takiego gorącego rosołu wystarczy dolać 2-3 razy podczas gotowania nieco zimnej wody (łącznie ok. 1-1 i 1/2 szklanki). Taką ilością wody nie rozcieńczysz nadmiernie rosołu. Pomoże ona pozbyć się szumowin. Zetną się i opadną na dno, dzięki czemu wierzch zupy będzie złocisty. Wodę dodajemy już wtedy, gdy problem jest widoczny. Szumy powstają najczęściej w pierwszej połowie czasu gotowania, dlatego najlepiej dolać ostatnią partię wody do tego momentu. Aby tego uniknąć, warto też doglądać rosołu przez pierwsze 1 i 1/2 godziny oraz usuwać brzydką pianę na bieżąco.
Zamiast zimnej wody możesz też dodać kilka kostek lodu. Osiągniesz tą metodą podobny efekt.
















