Przed Wielkanocą pewnie każdy wyciąga swój wiklinowy koszyczek i różnego rodzaju dekoracje z zakamarków szafy albo z piwnicy. Niestety niektóre z nich są pożółkłe, zakurzone i nie pachną najlepiej. Nie spisujcie ich jeszcze na straty i nie kupujcie nowych, bo na szczęście jest pewien sprytny trik by doprowadzić je do idealnego stanu. Zobacz, co zrobić, żeby przywrócić wiklinie świeżość i to bez żadnych chemikaliów i specjalnych środków.
Jak odświeżyć wiklinowy koszyczek wielkanocny?
Do czyszczenia wikliny najlepiej nadaje się słona woda. To bardzo prosty i tani sposób – potrzebujesz tylko litra ciepłej wody (ale uważaj, nie może być wrząca!) i jednej czubatej łyżki soli kuchennej. Całość wystarczy dokładnie wymieszać i sięgnąć po pędzelek z miękkim włosiem – może być malarski lub nawet większy pędzel do makijażu, którego już nie używasz. Zamocz go w roztworze soli i dokładnie, ale delikatnie przecieraj nim całą powierzchnię wikliny. Zacznij od góry i kieruj się ku dołowi, żeby woda nie zatrzymywała się w zakamarkach.
Nie polewaj jednak wikliny wodą, bo zbyt duża ilość wilgoci może wypaczyć konstrukcję koszyczka albo spowodować, że zacznie się kruszyć. Pędzelek pozwala za to świetnie kontrolować ilość wody i jednocześnie dotrzeć do wszystkich szczelin i zakamarków. Jeśli koszyk jest mocno zakurzony albo pokryty plamami, przetrzyj go dwa razy i za drugim razem użyj nieco mocniej nasączonego pędzla.
Po zakończeniu czyszczenia zostaw koszyczek do wyschnięcia w przewiewnym, ciepłym miejscu – najlepiej na balkonie lub przy otwartym oknie. Unikaj jednak bezpośredniego słońca i nie stawiaj go przy kaloryferze, bo zbyt szybkie suszenie może sprawić, że wiklinowe pręty popękają lub odkształcą się.
Jak działa ten sposób?
Sól to naturalny środek czyszczący i konserwujący, który działa antybakteryjnie i ma właściwości higroskopijne, czyli pochłania wilgoć. antybakteryjnie. To właśnie dlatego tak dobrze sprawdza się przy odświeżaniu wikliny, która przez długie miesiące mogła gromadzić nie tylko kurz, ale też pleśń i drobnoustroje z powietrza.
A w połączeniu z ciepłą wodą rozmiękcza zaschnięty brud i pomaga go rozpuścić, a potem łatwo usunąć Co więcej, delikatny masaż pędzelkiem działa trochę jak szczotkowanie, a więc odsłania naturalny kolor wikliny i przywraca jej ładny, równomierny odcień. Jeśli zależy ci na trwałym efekcie, możesz po wyschnięciu lekko przetrzeć koszyk suchą ściereczką z mikrofibry. Usuniesz w ten sposób nadmiar soli i wygładzisz powierzchnię.
Ten sposób nie działa jednak na wiklinę lakierowaną lub malowaną i w takim przypadku lepiej najpierw zrobić próbę na małym fragmencie, żeby nie uszkodzić koloru. Jeśli koszyczek był lakierowany, sól może zostawić ślady.
Inne domowe sposoby na odświeżanie wikliny
Jeśli twój koszyk nadal nie pachnie zbyt przyjemnie, spróbuj dodać do roztworu kilka kropli naturalnego olejku eterycznego – np. lawendowego albo cytrynowego. Wystarczą już 2–3 krople, żeby wiklina zyskała świeży zapach i była przyjemna w użytkowaniu.
Zamiast soli możesz też użyć sody oczyszczonej – 1 łyżeczka na litr wody. Soda ma łagodne działanie czyszczące i dezynfekujące, ale w przeciwieństwie do soli nie zostawia osadu, więc sprawdzi się lepiej na ciemnej wiklinie lub tej pokrytej lakierem.
Na wyjątkowo zabrudzoną wiklinę (np. taką, która przez długi czas stała w piwnicy) możesz zastosować roztwór octu i wody (w proporcji 1:4), ale pamiętaj, że zapach octu jest intensywny i może się długo utrzymywać. Dlatego użyj go tylko wtedy, gdy inne sposoby zawiodą.
Po każdym czyszczeniu warto zabezpieczyć wiklinę. Możesz to zrobić, przecierając ją delikatnie ściereczką zwilżoną odrobiną oliwy z oliwek albo oleju lnianego. Dzięki temu materiał nie będzie tak łatwo chłonął kurzu i dłużej zachowa świeżość.


















