Każdy, kto choć raz kupił większą ilość pomidorów „na zapas”, zna dobrze ten problem. Na drugi dzień już są zbyt miękkie, zaczynają się marszczyć, a czasem nawet pleśnieją od strony ogonka. Z drugiej strony – pomidory prosto z targu czy działki smakują zupełnie inaczej niż te z lodówki czy plastikowego pudełka. Jak je więc przechowywać, żeby nie straciły swojego smaku, jędrności i aromatu? Jest kilka zasad, które warto znać, a jeden z trików może ci się wydawać naprawdę dziwny. Do czasu, aż zobaczysz, że działa.
Dlaczego większość z nas źle przechowuje pomidory?
Pomidory to dość kapryśne warzywa (a właściwie owoce). Ich smak, konsystencja i zapach mocno zależą od warunków, w jakich je przechowujemy. Najczęstszy błąd? Wkładanie ich do lodówki zaraz po przyniesieniu ze sklepu. Zimno sprawia, że pomidory tracą intensywność smaku, ich skórka robi się gumowata, a miąższ – wodnisty. Nawet te najładniejsze i najdorodniejsze szybko przestają nadawać się do sałatki.
Inna pułapka to przechowywanie ich razem z innymi warzywami i owocami. Pomidory wydzielają etylen – gaz, który przyspiesza dojrzewanie (a w praktyce także psucie się) innych produktów. Dlatego trzymanie ich w jednej miejscu z ogórkami, jabłkami czy bananami to krótka droga do zmarnowania całej zawartości misy.
Warto też zwrócić uwagę na to, że pomidory mają jeden bardzo wrażliwy punkt – miejsce po ogonku. To właśnie przez ten „pępek” najszybciej tracą wilgoć, a także tędy może dostać się powietrze czy bakterie powodujące gnicie. I tu właśnie wkracza jak bohater kawałek taśmy klejącej.
Zaklej miejsce po szypułce – prosty trik, a działa
Może to brzmieć dziwnie, ale zaklejenie miejsca po ogonku taśmą naprawdę działa. Ten drobny zabieg znacząco ogranicza utratę wilgoci i dostęp powietrza do wnętrza pomidora. Efekt? Pomidory dłużej pozostają jędrne, nie marszczą się i nie tracą smaku. Jak to zrobić?
- Przygotuj kawałki taśmy klejącej przezroczystej, ewentualnie malarskiej lub papierowej.
- Zaklej ciasno miejsce po szypułce. Dociśnij taśmę do wgłębienia palcem.
- Odstaw pomidory zaklejonym miejscem do dołu w przewiewne miejsce, z dala od słońca.
Tak przechowywane pomidory mogą zachować świeżość nawet do 10 dni – bez lodówki. To trik, który warto zastosować szczególnie latem i wczesną jesienią, kiedy pomidory są tanie, ale szybko się psują.
Gdzie trzymać pomidory? Kuchenny mikroklimat ma znaczenie
Jeśli nie chcesz bawić się w zaklejanie każdego pomidora i tak możesz poprawić ich trwałość, stosując kilka prostych zasad. Najważniejsze to nie przechowywać ich w lodówce. Najlepsze miejsce?
- Przewiewna misa lub płytkie naczynie.
- Z dala od bezpośredniego słońca.
- W temperaturze pokojowej – najlepiej ok. 18-21°C.
Pomidory powinny leżeć pojedynczo, ogonkami do dołu, nie mogą być ściśnięte. Jeśli trzymasz je na kuchennym blacie, nie kładź ich obok piekarnika lub kuchenki. Ciepło przyspieszy ich psucie. Nie przechowuj ich w folii ani w plastikowym woreczku.
Co robić z bardzo dojrzałymi pomidorami?
Jeśli masz pomidory, które zaczynają mięknąć i wiesz, że nie zdążysz ich zjeść – nie wyrzucaj. Takie sztuki można jeszcze dobrze wykorzystać, o ile nie są spleśniałe. Oto kilka pomysłów:
- Zblenduj je i zrób sos pomidorowy – wystarczy dodać czosnek, oliwę i zioła.
- Pokrój i upiecz w piekarniku z oliwą i ziołami – otrzymasz świetny dodatek do makaronu czy chleba.
- Przetwórz na koncentrat lub passatę – nawet kilka sztuk da się zapasteryzować w słoiku.
- Zrób domowy ketchup albo zupę krem z pomidorów z cebulą i bazylią.
Warto też wiedzieć, że bardzo dojrzałe pomidory świetnie nadają się także do konfitowania lub suszenia – w piekarniku lub suszarce do grzybów. Będą miały więcej smaku niż sklepowe.

















