Jeszcze parę lat temu świeża kolendra kojarzyła się przeciętnemu Polakowi głównie z… Karolem Okrasą. To właśnie znany z ekranu telewizji kucharz zasłynął już wiele lat temu z niezachwianego niczym uczucia do tego intensywnego w zapachu i smaku ziela.
I chociaż Okrasa dodaje kolendrę (zwykle w parze z limonką) niemal do wszystkiego, co gotuje przed telewizyjnymi kamerami, to jednak kolendra wciąż dzieli. Niektórzy nie mogą wprost wytrzymać jej charakterystycznego smaku i zapachy. To jednak zazwyczaj żaden kaprys, a „decyzja” organizmu. Naukowcy udowodnili, że za ewentualną wyjątkową niechęć wobec kolendry odpowiadają geny poszczególnych osób.
Tak czy siak, doniczki z kolendrą są do kupienia w większości marketów w Polsce. Zielone rośliny stoją więc obok mięty, bazylii czy pietruszki, a Polacy coraz chętniej po nie sięgają. Kupujemy kolendry coraz więcej, ale wciąż mamy problem z jej właściwym przechowywaniem. Dlaczego?
Dlaczego kolendrę sprzedaje się w doniczkach?
Zdecydowana większość sprzedawanej kolendry w naszym kraju to ta w doniczkach. Niestety poza walorami estetycznymi i marketingowymi ten sposób nie za bardzo się broni od strony praktyczności. Wie o tym każdy, kto kiedykolwiek przyniósł taką doniczkę do domu i zaplanował przedłużyć jej życie chociaż o kilka dni.
Kolendra w doniczkach więdnie niemal na naszych oczach niemal od razu po przyniesieniu do domu. Nie pomaga obfite podlewanie zalecane przez producenta na opakowaniu czy też natychmiastowa ekspozycja na światło słoneczne.
Dlaczego kolendra tak szybko więdnie?
Przyczyn tego zjawiska może być kilka. Po pierwsze, zrywanie liści kolendry powinno odbywać się dopiero po tym, gdy roślina osiągnie ok. 15 cm wysokości. Tymczasem pierwsze, co robimy po przyniesieniu jej do domu ze sklepu, to wykorzystanie części listków do konkretnego dania.
Po drugie, doniczkom z kolendrą nie za dobrze robi nagła zmiana otoczenia. Po przyniesieniu jej ze sklepu stawiamy ją w dość ciepłym, domowym środowisku. Efekt w połączeniu z kiepskiej jakości ziemią może być tylko jeden – szybkie obumieranie liści. Co z tym fantem począć? Czy jest jakiś sposób, by kolendra przyniesiona ze sklepu wytrwała chociaż tydzień?
Jak przechowywać świeżą kolendrę?
Mamy tutaj dobrą wiadomość. Kolendrę kupowaną w doniczkach można uratować przed zwiędnięciem, ale do tego celu wcale nie będzie potrzebna już rzeczona doniczka. Zamiast tego przyda się szklanka, woda i plastikowa torebka. Oto krótki poradnik, dzięki któremu zachowasz jej świeżość na ponad tydzień:
- Odetnij nożyczkami lub nożem wszystkie gałązki kolendry dość nisko przy gruncie.
- Przygotuj wąską, wysoką szklankę i napełnij ją chłodną wodą.
- Włóż wszystkie gałązki do szklanki z wodą.
- Przygotuj plastikowy woreczek. Siatkę załóż nad pęczkiem kolendry.
- Włóż tak przygotowaną kolendrę do lodówki.
Tak przygotowane liście kolendry zachowają świeżość na dłuższy czas, minimum 1-2 tygodnie.

















