Rosamunda to odmiana pomidora malinowego, którą wielu uznaje za najsmaczniejszą ze wszystkich dostępnych na rynku. Ma intensywny zapach, miękki, soczysty miąższ i smak, który przypomina stare odmiany z domowego ogródka. Ma kształt zbliżony do bawolego serca. Jest duży, mocno żebrowany, z lekkim połyskiem. Wyróżnia się też kolorem, intensywnie różowym, ale nie tak gładkim i błyszczącym jak klasyczne pomidory malinowe z supermarketu. To nie jest pomidor do długiego leżenia na półce. Jest miękki, łatwo się uszkadza, dlatego nie trafia do dużych sklepów. Sprzedaje się go zazwyczaj bezpośrednio na targach albo przez lokalnych dostawców.

Jak wyhodować takiego pomidora w ogródku?

I tu pojawia się problem. Pomidora Rosamunda nie wyhodujesz samodzielnie z kupnych nasion za 3 zł. To odmiana F1, dość kapryśna i trudna w uprawie, a jej nasiona kosztują o wiele więcej – nawet 10 zł za jedno ziarenko. Dlatego jej owoce są drogie, ale też nieporównywalne w smaku.

Na targu łatwo jednak dać się nabrać. Wielu sprzedawców oferuje tańsze odmiany z grupy tzw. „sakiewek”. Bardzo podobne wizualnie, ale bez porównania w smaku i przedstawia je jako Rosamundę. Wystarczy, że wyglądają podobnie. A cena? Taka sama jak oryginału. I właśnie tu zaczyna się przekręt.

Tak poznasz pomidora Rosamunda

Pewien mężczyzna postanowił nagłośnić sprawę podróbek. W opublikowanym na Facebooku poście wyjaśnił, jak działa mechanizm „podrabiania" pomidorów.  Adam Badeusz, właściciel delikatesów warzywno-owocowych w Radziejowie, w internetowym wpisie wyjaśnił, na czym polega przekręt z Rosamundą w roli głównej.

Niektórzy nieuczciwi handlowcy oferują podobne w wyglądzie pomidory z grupy <sakiewek> i zaręczają, że jest to właśnie Rosamunda, co jest jawnym wprowadzaniem klienta w błąd. Robią to, by odnieść większą korzyść materialną, ponieważ zamiast drogiej Rosamundy kupują o wiele tańsze substytuty, które detalują na swoich straganach w cenie Rosamundy. Nieświadomy konsument wizualnie nawet nie zauważy różnicy. Można? Można!" – podsumował sprzedawca.

Zanim kupisz, popatrz. Owoce Rosamundy są nieregularne, często z głębokim żebrowaniem i wyczuwalną miękkością pod palcami. Unikaj gładkich, symetrycznych pomidorów udających serce bawole, ponieważ są to najczęściej „sakiewki”. Spytaj o odmianę. Jeśli usłyszysz tylko „malinowy, jak Rosamunda”, to najpewniej nie jest to Rosamunda.

Szukaj lokalnych targowisk, gospodarstw lub rolników, którzy specjalizują się w uprawie tej konkretnej odmiany. W dużych sklepach jej raczej nie znajdziesz. Jeśli cena za 0,5 kg to 5-6 zł, to nie masz do czynienia z oryginałem. W przypadku Rosamundy nie ma miejsca na zamienniki. To nie jest przepis na sałatkę, gdzie możesz wymienić rukolę na roszponkę. Albo kupujesz oryginał, albo wybierasz inną, tańszą odmianę. Jeśli po prostu chcesz malinowego pomidora do kanapki, a cena ma znaczenie, to sięgnij po klasyczne odmiany z upraw holenderskich lub polskich szklarni.