Babcia Marysia gotowała kiedyś w stołówce szkolnej w Sochaczewie. I choć gotowała dla setek dzieciaków, to jej naleśniki były jak z najlepszej restauracji – elastyczne, cienkie i odporne na zawijanie. I to wszystko dzięki jednej, bardzo konkretnej zmianie w cieście.
Jak zrobić naleśniki babci Marysi?
Sekret dobrych naleśników tkwi w maśle. Tłuszcz nie tylko poprawia smak, ale przede wszystkim sprawia, że ciasto lepiej się smaży, nie przykleja do patelni i nie pęka przy zwijaniu. W tym przepisie nie żałuj masła – to ono robi całą robotę.
Poza tym ważne jest, by ciasto mogło chwilę odpocząć. Dzięki temu gluten ładnie się rozwinie i naleśniki będą miękkie, ale też sprężyste. No i woda gazowana – zamiast zwykłej. To ona daje ciastu lekkość i delikatne bąbelki.
Przepis na naleśniki babci Marysi
Składniki
- 1 szklanka mąki pszennej typu 450
- 1 szklanka mleka
- 3/4 szklanki wody gazowanej
- 2 duże jajka
- 3 łyżki roztopionego masła
- szczypta soli
Sposób przygotowania
- Rozpuść masło i odstaw na chwilę, by nie było gorące. Ma być letnie.
- Do dużej miski przesiej mąkę, dodaj sól i wbij jajka.
- Wlej mleko i wodę gazowaną, a potem wszystko dokładnie zmiksuj na gładką, płynną masę.
- Odstaw miskę z ciastem na 15 minut – to ważne, nie pomijaj tego kroku.
- Po tym czasie dodaj do ciasta letnie masło i jeszcze raz wszystko wymieszaj.
- Rozgrzej patelnię z odrobiną masła lub oleju.
- Wylewaj cienką warstwę ciasta i równomiernie rozprowadzaj je po całej patelni.
- Smaż z obu stron, aż nabiorą ładnego, złotego koloru.
Propozycje babci na zmiany w tym przepisie
Jeśli chcesz zrobić wersję bardziej wytrawną, możesz do ciasta dodać odrobinę ziół – np. oregano, tymianek albo czosnek granulowany. Świetnie pasują do farszu mięsnego czy szpinakowego.
A jeśli nie masz wody gazowanej – możesz zastąpić ją mlekiem, choć naleśniki będą wtedy trochę cięższe. Do wersji bezmlecznej użyj napoju roślinnego – dobrze sprawdzi się napój owsiany lub sojowy. A zamiast masła – olej rzepakowy tłoczony na zimno.
Ciasto możesz zrobić nawet dzień wcześniej – po prostu trzymaj je w lodówce. Przed smażeniem dobrze je wymieszaj. A jeśli nie masz czasu na stanie przy patelni, usmaż naleśniki wcześniej i przykryj je ściereczką – nie wyschną i nadal będą elastyczne. Dobrze też używać patelni z nieprzywierającą powłoką – wtedy nie musisz mocno jej natłuszczać.
Z czym podawać takie naleśniki?
To idealna baza tak na dobrą sprawę do wszystkiego – od klasycznych krokietów z kapustą i grzybami, przez wersje ze szpinakiem i serem, aż po zapiekane naleśniki z mięsem i sosem pomidorowym. Ale świetnie smakują też na słodko – z serkiem waniliowym, dżemem czy nawet kremem czekoladowym. Wersję na słodko zrób bez soli albo z jej odrobiną – to wystarczy, by podkręcić ich smak.
















