Rosół to klasyk, który zawsze smakuje dobrze, ale czy wiecie, że można go jeszcze bardziej podkręcić? Wystarczy jeden składnik, by nadać mu głębi i pięknego koloru, a wszystko to bez sięgania po sztuczne wzmacniacze smaku. Jest inny, naturalny i pełen umami składników, który świetnie komponuje się z bulionem. Jeśli raz spróbujecie go dodać, być może już nigdy nie wrócicie do magi.

Czym zastąpić magi w rosole?

Magi to popularna przyprawa, którą znajdziecie w każdym sklepie, ale nie każdy chce jej używać. Powodem zwykle jest skład, w którym znajdziecie wzmacniacze smaku i konserwanty, choć niektórzy też po prostu nie przepadają za jej intensywnym smakiem. Jeśli więc szukacie naturalnej alternatywy, sos sojowy będzie strzałem w dziesiątkę.

Choć wywodzi się on z kuchni azjatyckiej, to świetnie pasuje do naszego rosołu. Ma głęboki, słony smak z lekką nutą słodyczy i naturalne glutaminiany, które wzmacniają aromat potrawy. W przeciwieństwie do magi nie zawiera sztucznych dodatków i jest efektem fermentacji – to właśnie ten proces sprawia, że ma tak bogaty smak i aromat.

Dlaczego warto dodawać sos sojowy do rosołu?

Sos sojowy wpływa na rosół na kilka sposobów. Po pierwsze, pogłębia smak – zawiera umami, czyli piąty smak, który sprawia, że jedzenie staje się pełniejsze i bardziej satysfakcjonujące. Oprócz tego balansuje również naturalną słodycz marchewki i pietruszki oraz podkreśla smak mięsa, gdyż działa podobnie jak sól, ale dodatkowo wnosi głębię smaku i aromatu.

Dodatkowym walorem jest też to, że sos sojowy poprawia kolor zupy i nadaje bulionowi ciepłego, bursztynowego odcienia, co jest szczególnie przydatne, jeśli nie macie pod ręką mocno przypieczonej cebuli.

Jaki sos sojowy wybrać i kiedy dodać go do zupy?

Na rynku znajdziecie kilka rodzajów sosu sojowego, ale nie każdy sprawdzi się w bulionie. Oto, czym się różnią:

  • Jasny sos sojowy – łagodniejszy i bardziej słony, idealny, jeśli chcecie tylko subtelnie podbić smak rosołu.
  • Ciemny sos sojowy – gęstszy, delikatnie słodkawy, daje mocniejszy kolor i bardziej wyrazisty smak.
  • Tamari – japoński sos bez pszenicy, bogaty w umami, ale mniej słony. Dobra opcja, jeśli unikacie glutenu.
  • Sos sojowy o obniżonej zawartości soli – mniej słony wariant "low sodium" będzie idealny dla tych, którzy kontrolują ilość soli w diecie.

Najlepiej dodać sos sojowy pod koniec gotowania, dzięki czemu nie straci on swojego aromatu i nie zmieni smaku bulionu w nieprzewidziany sposób. Pamiętajcie, że nie każdy sos sojowy ma taki sam poziom słoności, dlatego najlepiej zacznijcie od małej ilości i stopniowo dopasowujcie ją do swoich upodobań.

Czym jeszcze można doprawić rosół?

A jeśli chcecie poeksperymentować, spróbujcie połączyć sos sojowy z innymi składnikami:

  • Suszonymi grzybami – dodadzą jeszcze więcej umami i głębi smaku.
  • Imbirem – odrobina startego korzenia sprawi, że tradycyjny rosół z kury będzie bardziej rozgrzewający.
  • Octem ryżowym – dla lekko kwaskowego akcentu, który podkreśli słodycz warzyw.
  • Podpieczoną cebulą i czosnkiem – jeszcze lepiej wydobędą naturalny smak mięsa.