Moda na matchę rozprzestrzenia się w social mediach i w Warszawie. Swoją „matcharnię” otworzyła tu nawet niedawno Sandra Kubicka, modelka i żona Aleksandra Barona, gitarzysty Afromental, znanego jurora z The Voice of Poland. Co jest wyjątkowego w tym napoju? Chodzi o rytuał przygotowania, kolor, smak, właściwości odżywcze, a może o wszystko razem?

Co to właściwie jest matcha?

Herbata matcha to rodzaj zielonej herbaty, która jest kojarzona głównie z Japonią, choć tak naprawdę pochodzi z Chin. Matcha wyróżnia się sposobem uprawy, obróbki i przygotowania. To drobno sproszkowana zielona herbata. Jej intensywny kolor wynika z dużej ilości chlorofilu. Dodatkowo, podczas obróbki liści, są one poddawane krótkiemu parowaniu, które zapobiega utlenianiu się liści. Pozwala to zachować jej żywą, charakterystyczną zieleń. Następnie są one suszone i mielone na puder. 

Złożony, bogaty smak matchy docenią fani zielonej herbaty. Można go opisać jako słodko-gorzki. Jest to zupełnie co innego niż zielona herbata, którą znasz. Herbata różni się od innych zielonych nie tylko formą i metodą przygotowania, ale też nutami zieleni w smaku (wielu porównuje go do trawy) i konsystencją. Przypomina ona nieco piankę. Jest gęsta i aksamitna. Matcha w czystej formie, bez dodatków jest bardzo intensywna i wyrazista.

Czy matcha pobudza jak kawa?

Pod względem kofeiny matcha może przewyższać filiżankę kawy. Wiele zależy od jakości liści, sposobu uprawy i przygotowania napoju. Porcja mocniejszej matchy przygotowana z 4 g proszku może zawierać nawet 76-176 mg kofeiny, podczas gdy filiżanka kawy (240 ml) do 100 mg. Dzięki dodatkowym substancjom matcha nie wywołuje przy okazji drżenia rąk (co może mieć miejsce w przypadku kawy), a efekt pobudzenia i koncentracji utrzymują się dłużej. Nie poczujesz jednorazowego „strzału” energii i jej szybkiego spadku, efekt rozkłada się w czasie. Matcha, poza tym że wzmacnia koncentrację i dodaje energii, jednocześnie uspokaja - bez uczucia „roztrzęsienia” i niepokoju typowego dla mocnej kawy.

Getty/iStock canart7

Dlaczego matcha „pachnie rybą”?

Tradycyjna matcha ma posmak umami kojarzony z wodorostami. To stąd wrażenie „zieloności” i trawiastości. Jeśli jednak napój pachnie i smakuje rybą, a dodatkowo jest bardzo gorzki, oznacza to, że herbata jest nieprawidłowo przechowywana lub w pojemniku znalazła się herbata z 2 różnych zbiorów.

Dobrej jakości matcha jest sprzedawana w szczelnych, nieprzezroczystych opakowaniach i w takich należy ją przechowywać. Najlepsze jest chłodne i zacienione miejsce. Dzięki temu zachowa swoje właściwości na długo. Mniejszą ilość matchy, którą wykorzystasz szybko, możesz przechowywać w lodówce. Najlepiej wyjąć z opakowania potrzebną ilość, a resztę od razu schować do lodówki. Porcja herbaty przed wymieszaniem z wodą powinna ogrzać się do temp. pokojowej. Większą ilość przechowuj w hermetycznym opakowaniu w temp. pokojowej.

Jak zrobić herbatę matcha? Wersja klasyczna i dla początkujących

Nie przepłacaj za matchę „na mieście”. Jeśli chcesz wypróbować ją w domu, zrób czystą, tradycyjną herbatę i wersję z mlekiem na testy. Mleko jest dopuszczalne dla początkujących. Łagodzi trawiasty posmak, a przy tym dosładza napój. 

Kup niewielką ilość matchy. Potrzebny będzie też spieniacz do mleka lub, w tradycyjnej wersji, miotełka, tzw. chasen (najlepiej gęsta). Na początek dobra będzie porcja 1,5 g matchy - 1 łyżeczka. Wsyp herbatę do miseczki, dodaj ok. 50-80 ml wody o temp. 80. st. C. Jeśli nie masz termometru do żywności, czas studzenia w otwartym czajniku i temp. pokojowej wynosi średnio 6 minut. Energicznie wymieszaj miotełką lub spieniaczem do mleka, aż powstanie piana. Napój w podstawowej wersji jest gotowy. 

Jeśli chcesz zrobić herbatę matcha z mlekiem, podgrzej je do 70 st. C i spień, następnie przelej delikatnie do naczynia z gotową matchą lub na odwrót. Wymieszaj.