Kotlety mielone to jedno z dań, które zna każdy z nas. Jedni pamiętają je z dzieciństwa, podawane z ziemniakami i mizerią albo buraczkami, inni nie wyobrażają sobie niedzielnego obiadu bez tej pozycji. Problem pojawia się wtedy, gdy wychodzą suche, twarde albo mało aromatyczne. Czasem winny jest rodzaj mięsa, czasem sposób smażenia. Okazuje się jednak, że istnieje prosty sposób, by zawsze były delikatne i rozpływały się w ustach. Chodzi o dodatek, który masz w lodówce, a prawdopodobnie nigdy nie przyszło ci do głowy, by wlać go do masy na kotlety.

Dlaczego kotlety mielone często wychodzą suche?

Kotlety mielone z założenia powinny być soczyste i miękkie, a jednak bardzo często wychodzi odwrotnie. Najczęstszy problem to użycie zbyt chudego mięsa. Jeśli sięgniesz tylko po mieloną szynkę, masa będzie zbita i sucha. Dobrze sprawdza się mięso wieprzowo-wołowe, które daje balans smaku i odpowiednią ilość tłuszczu.

Druga sprawa to proporcje składników. Gdy dasz za mało bułki namoczonej w płynie, masa będzie zwarta. Z kolei przesada sprawi, że kotlety zaczną się rozpadać. Równie ważna jest sama obróbka termiczna. Kotlety smażone zbyt długo albo na bardzo dużym ogniu szybko tracą wilgoć.

Możesz więc dopilnować mięsa, bułki i smażenia, ale jeśli chcesz mieć pewność, że kotlety wyjdą idealnie miękkie, przyda ci się dodatkowy składnik. To on działa jak naturalny zmiękczacz i jednocześnie podkręca smak.

Sekretny składnik soczystych kotletów mielonych

Genialnym trikiem jest dodanie kefiru do masy na kotlety mielone. Ten prosty krok robi ogromną różnicę. Kefir sprawia, że mięso staje się delikatniejsze i wilgotne. Dzięki temu kotlety nie wysychają w trakcie smażenia lub pieczenia.

W praktyce wystarczy namoczyć bułkę nie w wodzie czy mleku, jak to się robi tradycyjnie, ale właśnie w kefirze. Możesz też wlać kilka łyżek bezpośrednio do mięsa. Kotlety będą miały lekko kwaskowy posmak, który świetnie komponuje się z wyrazistą wieprzowiną.

Ten trik działa też na strukturę masy. Kefir sprawia, że całość jest bardziej puszysta i łatwiej się wyrabia. Kotlety formują się bez problemu, nie rozpadają, a po usmażeniu są miękkie i soczyste w środku.

Jak przygotować kotlety mielone z kefirem?

Żeby w pełni wykorzystać trik z kefirem, dobrze jest podejść do tematu krok po kroku. Najpierw wybierz mięso. Najlepiej sprawdza się mieszanka wieprzowo-wołowa, bo daje odpowiednią soczystość. Możesz też użyć samej łopatki wieprzowej.

Kajzerkę zalej kefirem i odstaw na kilkanaście minut, aż wciągnie cały płyn. Dzięki temu masa będzie miała odpowiednią wilgotność. Następnie odciśnij lekko nadmiar i dodaj bułkę do mięsa.

Teraz czas na dodatki. Klasyka to cebula. Możesz podsmażyć ją na złoto albo zetrzeć na tarce, jeśli szukasz bardziej intensywnego smaku. Do tego jajko, które zwiąże całość.

Na tym etapie możesz dodać jeszcze odrobinę kefiru do mięsa, jeśli chcesz, żeby kotlety były jeszcze bardziej miękkie. Nie przesadź jednak – kilka łyżek wystarczy. Wyrabiaj masę ręką, aż wszystkie składniki dobrze się połączą. 

Technika smażenia też ma znaczenie

Smażenie kotletów mielonych to klasyka, ale wiele osób boi się, że spali panierkę, a w środku mięso zostanie surowe. Trik jest prosty: grzej kotlety na średnim ogniu, nie za mocnym. Dzięki temu skórka ładnie się zarumieni, a wnętrze zdąży się ściąć.

Jeśli chcesz mieć pewność, że mięso będzie dopieczone, możesz zastosować metodę „na dwa etapy”. Najpierw podsmaż kotlety z obu stron na patelni, a potem przełóż je do naczynia żaroodpornego i wstaw na kilka minut do piekarnika.

Możesz też pójść w inną stronę i całkowicie zrezygnować z patelni. Kotlety mielone świetnie wychodzą pieczone. Wtedy wystarczy po uformowaniu ułożyć je na blasze, lekko posmarować olejem i piec w 180 stopniach, aż się zarumienią. Z kefirem w masie i tak będą soczyste, nawet bez tłuszczu z patelni. Dobrze sprawdzi się również air fryer