Książulo od dłuższego czasu zawsze wysyła do restauracji i barów na zwiady „szpiega” pod przykrywką. Robi to, by nie okazało się od razu, że to zamówienie specjalne pod kamerę, a dla „szarego zjadacza chleba” - takie jak zwykle. Tomasz Strzelczyk, kucharz, który zdobył popularność dzięki hasłu „ODDAJ FARTUCHA” sam ruszył na rekonesans nadbałtyckich jadłodajni. Pan Tomek dodatkowo z zawodu jest rybakiem, więc trudno go oszukać. 

Oszukany dorsz w Mielnie i zielony szaszłyk w Międzyzdrojach

Cała afera rybna rozpoczęła się w Mielnie w smażalni U Grubego. Tomasz Strzelczyk zamówił klasycznego dorsza (w domyśle atlantyckiego - najczęstszego), a otrzymał czarniaka. To czarny dorsz, którego często sprzedaje się również w sklepach pod tą nazwą.

Czarniak różni się od klasycznego dorsza kolorem (wnętrze pyszczka jest czarne), dodatkowo ma oliwkowozielony grzbiet i wyraźną linię boczną. Obie ryby są z dorszowatych, ale czarniak jest od dorsza atlantyckiego bardziej zwarty, suchy i ciemniejszy, w dodatku ma srebrzyste boki. Dodatkowo podczas rozdzielania widelcem czarniak łatwo się rozwarstwia.

Kelnerka upewniła się, że chodzi o czarniaka. Strzelczyk podpowiedział jej, że w karcie powinna być adnotacja, że jest to dorsz czarny, nie atlantycki - bo ktokolwiek zamawia dorsza, spodziewa się właśnie tego, najpopularniejszego. Pochwalił za to frytki i surówkę. Dodatkową przykrą niespodzianką podczas wyjazdu był zzieleniały szaszłyk mięsny. Zbulwersowany Tomasz Strzelczyk zaapelował do Sanepidu na filmie o inspekcję. 

Tłusty dorsz w Międzyzdrojach

Kolejnym przystankiem były Międzyzdroje. Tutaj Tomasz Strzelczyk również odwiedził smażalnię U Grubego. Właściciel może pochwalić się kilkoma lokalami nad morzem i wędzi ryby na miejscu. Tutaj dorsz i frytki były przesiąknięte tłuszczem, co postanowił też sprawdzić Książulo. Po wizycie w tym miejscu Tomasz Strzelczyk zrealizował film poradnikowy na temat prawidłowego smażenia dorsza. 

W porcji dla Książula i jego ekipy ilość tłuszczu była standardowa, ryba nie pływała w nim jak u Tomasza Strzelczyka. Prawdopodobnie ktoś już zreflektował się, po co przyjechał YouTuber i że nie jest sam. Wieści o jego wizycie w mieście zdążyły już dotrzeć do restauracji, bo Książulo dostał rybę bez panierki, która nie wzbudziła żadnych wątpliwości. Wyszła soczysta, wilgotna i smaczna. 

Książulowi właściciel smażalni poskarżył się, że jego oceny w Google poszybowały w dół za sprawą odwiedzin Pana Tomka, choć przyznał, że negatywne opinie są tak naprawdę wystawiane już od pół roku. Teraz fani obu twórców ocenili ryby najprawdopodobniej ich nie jedząc.

Stary czarniak w Dźwirzynie

W Rybakówce w Dźwirzynie Pan Tomek zamówił filet z dorsza z kiszoną kapustą. Tu historia z czarniakiem się powtórzyła, dodatkowo ryba była wysuszona i stara, a surówka gorzka i wydawała się być gotową surówką z wiaderka.

Nieprawidłowości (w tym kantów i niedopowiedzeń) jak co roku jest sporo, ale jest szansa, że dzięki filmom znanych twórców smażalnie przestaną wykorzystywać niewiedzę swoich klientów, a presja z góry będzie miała realny efekt i jakość wakacyjnej gastronomii się poprawi.