Podhale wraz z Zakopanem to od wielu już lat prawdziwa mekka polskich turystów. Ze świecą szukać wśród Polaków takiego, który nigdy nie był w polskich Tatrach. Jeśli zaś takie osoby gdzieś jeszcze są, to na pewno próbowały chociaż góralskiego serka z owczego mleka, czyli słynnego oscypka.
Ale zaraz, zaraz… Czy macie 100% pewności, że sery, które zwozicie kilogramami z gór, to na pewno oryginalne oscypki? Góralscy producenci serów od lat gardłują w końcu o tym, że prawdziwy oscypek musi być zrobiony z owczego mleka, nie zaś z samego krowiego, co czynią niestety rozliczni oscypkowi cwaniacy i odstępcy od tradycji… To jednak nie cała prawda o górskich wędzonych przysmakach.
O co chodzi? Nieświadomi turyści często nawet nie wiedzą, że swoim bliskim przywożą z Tatr nie oscypki, a redykołki! Czym różnią się oba sery? I czy jest się czym martwić? Spokojnie, tutaj wcale nie będzie kolejnego przykładu nabijania naiwnych ceprów w butelkę przez sprytnych górali.
Co to jest redykołka?
Żaden szanujący się producent góralskich serków wędzonych nie ukrywa, że obok zwykłych wędzonych oscypków, bryndzy i białego bundzu ma obok w ofercie coś ekstra. Chodzi tu o redykołki, czyli dobrze wszystkim znane (przynajmniej z widzenia) małe serki wędzone w kształcie charakterystycznych wrzecion, serc, pierożków i innych małych obiektów.
Mówiąc krótko, redykołki różnią się od oscypków przede wszystkim kształtem. Podhalańscy serowarzy wytwarzają je także z mleka owczego, ale do ich produkcji wykorzystuje się mniejsze kawałki solonego bundzu, które po prostu nie wystarczyły do uformowania większego, bardziej efektownego oscypka o walcowatym kształcie.
Redykołki ponadto znacznie częściej niż zwykłe oscypki tradycyjnie wykorzystywało się w formie podarunku, co ciekawe koniecznie parzyście, zazwyczaj poprzez wręczenie dwóch sztuk serka. Takie podarunki składali przede wszystkim dzieciom pasterze wracający z redyku, czyli uroczystego powrotu z wypasu owiec na wysokich halach.
Redykołka doceniona w międzynarodowym rankingu serów
I takim oto sposobem dochodzimy do punktu, w którym to właśnie redykołka została uhonorowana w międzynarodowym konkursie, i to w miejsce dużo bardziej znanego oscypka! Niepozorne „pierożki” z owczego sera znalazły się w rankingu serów portalu Taste Atlas, który zajmuje się w opracowywaniu podobnego rodzaju zestawień rozmaitych produktów spożywczych.
Podhalański serek znalazł się na 23. miejscu i ustąpił wyłącznie serom z krajów o typowo serowarskich tradycjach takich jak Włochy, Francja, Grecja i Portugalia. Wyżej znalazł się jeszcze tylko słowacki „kuzyn” zarówno redykołki, jak i oscypka, czyli owczy salašnícky udený syr.
Źródło: Taste Atlas

















