Wiosna to moment, gdy drzewa budzą się do życia, a ich pączki, młode liście i kwiaty są nie tylko piękne, ale też… jadalne i bardzo wartościowe. Jeśli masz ochotę na coś nietypowego, a jednocześnie zdrowego, zainteresuj się tym, co rośnie tuż pod nosem – dosłownie. Jadalne pączki drzew możesz dodać je do sałatki, zrobić z nich napar albo zjeść w drodze do pracy – jak chipsy z natury.
Właściwości zdrowotne jadalnych pączków drzew
Dzikie pączki drzew to fascynujący temat – smakują świetnie, są zdrowe i do tego sezonowe. Idealne do odkrycia właśnie teraz:
- Młode igły modrzewia – bardzo delikatne, kwaskowe, lekko cytrusowe i żywiczne w smaku. Zawierają dużo witaminy C, działają przeciwzapalnie i wzmacniająco. Możesz je żuć na surowo albo zrobić z nich napar. W tradycyjnej medycynie były stosowane na kaszel i przeziębienia.
- Pączki i liście lipy – młode liście są miękkie, wręcz idealne do sałatek. Pączki mają delikatny smak, jak świeży słonecznik lub orzechy. Działają łagodząco na gardło i układ pokarmowy. Lipę kojarzycie pewnie z herbatką na sen – i słusznie, bo działa lekko uspokajająco.
- Kwiatostany klonu – wyglądają jak zielone pomponiki, można jeść je na surowo, smażyć w cieście albo kisić. Są bogate w składniki mineralne, a do tego mają lekko słodki i miodowy smak. Dają energię, są lekkostrawne i można je spokojnie podawać dzieciom.
Każdy z tych pączków dostarcza organizmowi nie tylko witamin, ale też błonnika i naturalnych związków bioaktywnych, które wspierają odporność. Jeśli więc szukasz czegoś odżywczego, ale nie masz czasu na skomplikowane przepisy – natura naprawdę potrafi ułatwić sprawę.
Jak zbierać pączki z drzew?
Dobra wiadomość jest taka, że możecie mieć je zupełnie za darmo. Wystarczy wybrać się na spacer i wiedzieć, gdzie zbierać. Pamiętajcie tylko o kilku zasadach:
- Zbieraj je z dala od ruchliwych dróg i zanieczyszczeń.
- Nie ogołacaj całego drzewa – zostaw większość pąków i liści.
- Jeśli nie masz pewności, co zbierasz – nie jedz tego.
W sklepach stacjonarnych i zielarskich e-sklepach możecie też znaleźć suszone igły modrzewia albo lipowe liście w formie herbatki. Ceny są różne, ale za 50 g suszu zapłacisz od 8 do 20 zł. To świetna opcja, jeśli nie masz czasu lub warunków na własne zbiory.
Jak jeść pączki drzew?
Oto kilka prostych sposobów, jak możecie wykorzystać te dzikie superfoods:
Młode igły modrzewia
Żuj jak miętówki – odświeżają oddech. Możesz również zaparzyć herbatkę, dodaj cytrynę i miód, będzie smaczniej. Dodaj do oliwy, w ten sposób powstaje świetna aromatyczna baza do sałatek.
Pączki i liście lipy
To dobra opcja na dodatek do sałatki, dorzuć je zamiast rukoli albo roszponki. Zmiksuj je z awokado i sokiem z cytryny – wyjdzie zielone smarowidło na kanapki. Możesz też przygotować je na zapas: ususz i zaparzaj kiedy masz ochotę.
Kwiatostany klonu
Zjedz je na surowo prosto z drzewa, zanurz w cieście naleśnikowym i usmaż na złoto. A może wolisz zakwasić je w solance, nadają się do jedzenia po kilku dniach.
Kto powinien unikać jadalnych pączków drzew?
W większości przypadków są one bezpieczne, ale jednak nie wszyscy mogą je jeść.
- Alergie – osoby uczulone na pyłki drzew (szczególnie brzozy, lipy, klonu) mogą mieć reakcję również po zjedzeniu ich pączków.
- Dzieci poniżej 3. roku życia – lepiej nie podawać im ich nie podawać, ze względu na jeszcze bardzo wrażliwy pokarmowy.
- Kobiety w ciąży i karmiące – warto skonsultować się z lekarzem, zanim zaczniesz jeść coś nietypowego.
- Niepewność co do rośliny – jeśli nie masz 100% pewni, że to lipa, modrzew albo klon, lepiej nie ryzykuj. Niektóre pączki mogą wyglądać podobnie, a być toksyczne.


















