Ewa Wachowicz ma jednak sposób na wigilijne uszka, który odmienia wszystko. Dzięki jej banalnie łatwemu trikowi ciasto dosłownie rozpływa się w ustach.
Trik Wachowicz na idealne ciasto na uszka
Kiedy pierwszy raz zobaczyłam, jak Ewa robi uszka, byłam zaskoczona. Ciasto było tak cienkie, że naprawdę byłam w szoku. Wachowicz powtarza, że to właśnie cieniusieńkie ciasto jest kluczem do delikatności. Nie „cienkie” jak na pierogi: dużo, dużo cieńsze. Uszka mają być maleńkie, więc jeśli ciasto będzie choć o milimetr za grube, całe danie traci finezję. A gdy jest rozwałkowane niemal jak papier, po ugotowaniu staje się miękkie, jedwabiste i idealnie łączy się z farszem.
Zaparzanie mąki: fundament idealnego ciasta
Drugą rzeczą, której nauczyłam się od Wachowicz, jest zaparzanie mąki gorącą wodą. Dzięki temu ciasto staje się elastyczne, gładkie i w ogóle nie kurczy się przy wałkowaniu. Zaparzone ciasto nie pęka i świetnie się klei, co przy maleńkich uszkach ma ogromne znaczenie.
Przepis jest prosty:
- mąkę wsypujesz do miski,
- zalewasz ją szklanką gorącej wody,
- dodajesz jajko i szczyptę soli,
- a potem wyrabiasz, aż będzie miękkie i elastyczne.
Już po kilku minutach widać różnicę: ciasto jest idealnie gładkie, ciepłe w dotyku i gotowe do wałkowania.
Farsz grzybowy to klasyka, która zawsze się sprawdza
Do uszek najlepiej sprawdzają się suszone grzyby. Wystarczy namoczyć je w gorącej wodzie, ugotować, drobno posiekać i podsmażyć na maśle z cebulką. Ten prosty farsz ma głęboki, świąteczny smak i jest na tyle zwarty, że nie wypływa podczas lepienia.
Jak ulepić uszka, żeby wyglądały jak u Wachowicz?
Kiedy ciasto jest już cienko rozwałkowane, kroję je w maleńkie kwadraciki - naprawdę małe, bo uszka mają być na jeden kęs. Na każdy z nich nakładam odrobinę farszu, sklejam jak pierożek, a następnie łączę końce, formując klasyczne uszko. Cienkie ciasto sprawia, że uszka gotują się błyskawicznie, nie są twarde i pięknie „pulsują” w barszczu wigilijnym jak maleńkie dumplings.
Dlaczego wskazówki Wachowicz tak dobrze działają? Cienkie ciasto szybciej się gotuje, więc nie twardnieje. Zaparzona mąka daje elastyczne, miękkie, idealne do wałkowania ciasto. Mały rozmiar uszek sprawia, że liczy się każdy milimetr: im cieniej, tym lepiej. Efekt? Uszka delikatne jak jedwab, które nie dominują smaku barszczu, tylko go dopełniają.
Nie ma Wigilii bez uszek, a odkąd stosuję metodę Ewy Wachowicz, cała rodzina twierdzi, że moje są jak z najlepszej restauracyjnej kuchni. Jeśli marzą ci się uszka, które naprawdę rozpływają się w ustach, pamiętaj o jednym: rozwałkuj cieniutko.
















