Myślisz, że w kuchni już nic cię nie zaskoczy? Ten wyjątkowy ogórek wygląda kosmicznie, ale mizerii z niego nie będzie. Nie ma bowiem nic wspólnego z warzywem z działki, ale trafia na talerze w najdroższych restauracjach Azji. Najwięksi smakosze płacą za niego grube pieniądze, a wszystko to ze względu na 1 rzecz. 

Ogórek morski - co to jest?

Ogórek morski, czyli strzykwa to zwierzę morskie – dokładniej szkarłupnia. Choć nosi nazwę „ogórek”, to nie ma nic wspólnego z tym, co wkładasz do słoika na zimę. Jedyne, co je łączy, to nazwa i kształt, bo strzykwa przypomina obły, podłużny ogórek – czasem długości zaledwie centymetra, a czasem... aż dwóch metrów. Średnio ogórki morskie mają około 5 cm grubości, a powierzchnia ich ciała pokryta jest charakterystycznymi brodawkami i fałdami, które sprawiają, że wyglądają dość kosmicznie.

Występują głównie w wodach tropikalnych i subtropikalnych, ale to w Chinach osiągają status przysmaku. Tam są kulinarnym hitem i podaje się je na weselach, ważnych kolacjach, a nawet serwuje jako symbol luksusu. Wszystko dlatego, że ich cena potrafi przyprawić o zawrót głowy.

Ile kosztuje morski ogórek?

Kilogram strzykwy może kosztować nawet kilka tysięcy złotych. Wszystko zależy od gatunku, jakości suszenia i miejsca pochodzenia. Najdroższe są te uznawane za lecznicze i te poławiane ręcznie w czystych wodach. Dlaczego jest taka droga?

Wszystko dlatego, że jej połowy bywają bardzo trudne, a niektóre gatunki są chronione. Do tego dochodzi jeszcze moda i prestiż, bo w Chinach ogórek morski jest trochę jak kawior albo trufla. 

Jak smakuje strzykwa i jak się ją przygotowuje?

Nie spodziewaj się eksplozji smaków. Strzykwa to delikatne, neutralne mięso i sama z siebie nie ma wyrazistego aromatu, ale potrafi chłonąć smaki dodatków jak gąbka. Świeży ogórek morski ma lekko rybi zapach i zwartą konsystencję.

A gdy go ususzysz, a potem ugotujesz, zamienia się w coś galaretowatego i miękkiego. W Azji strzykwę smaży się, marynuje, gotuje, a nawet podaje na surowo. Często trafia do zup i to nie tylko dla smaku, ale też dla właściwości odżywczych.