Ten okaz potrafi zaskoczyć nie tylko wyglądem, ale też smakiem i tym, jak łatwo go włączyć do codziennej kuchni. Idealny dla tych, którzy szukają nowych smaków, ale nie chcą spędzać godzin w kuchni. Aby go zjeść, nie potrzebujesz blendera, malaksera ani żadnych fikuśnych dodatków. Wystarczy nóż i ciekawość typowa dla poszukiwaczy nowych smaków. Jeśli kochasz mango, gruszki i zwykłe melony to może być twój nowy ulubiony owoc.

Czy to bakłażan, czy melon? Co to za owoc?

Melon pepino (zwany też melonem gruszkowatym, słodkim ogórkiem, gruszką melonową lub psianką melonową) na pierwszy rzut oka wygląda jak coś między miniaturowym bakłażanem, a melonem. Ma gładką, kremowo-żółtą skórkę, na której, gdy owoc dojrzeje, wyraźnie widać fioletowe, nieregularne smugi. Zwykle jest wielkości średniego jabłka, ale kształtem bardziej przypomina owalnego kabaczka. W dotyku powinien być lekko miękki, ale nie rozpadający się. 

Po przekrojeniu zobaczysz jasnożółty, soczysty miąższ z kilkoma drobnymi pestkami w środku. Pachnie intensywnie. Jego zapach przypomina coś między mango, melonem, a ogórkiem. Jest świeży, tropikalny, a jednocześnie lekko „zielony”, orzeźwiający. W smaku może kojarzyć się z duetem gruszki i zwykłego melona. Niektórzy porównują go do owocowego smoothie z miodowo-waniliową nutą.

Melon pepino pochodzi z Ameryki Południowej, głównie z Peru, Kolumbii i Chile. Rośnie na krzewie, który przypomina pomidora, bo – co ciekawe – należy do tej samej rodziny roślin, co pomidory i bakłażany (psiankowatych). Coraz częściej uprawiany jest też w Hiszpanii i Izraelu, dzięki czemu czasem trafia na europejskie półki w nieco niższej cenie.

Ile kosztuje melon pepino?

W Polsce melon pepino dopiero zdobywa popularność, więc nie znajdziesz go jeszcze w każdym warzywniaku. Najłatwiej upolować go w większych supermarketach z działem egzotycznym albo w sklepach internetowych z owocami premium. Cena zależy od sezonu i miejsca zakupu. Za jedną sztukę zapłacisz zwykle ok. 20-30 zł, podobnie za roślinę do samodzielnej uprawy. Na pierwszy rzut oka może się wydawać drogi jak na tak niewielki owoc, ale warto mieć na uwadze, że to wciąż produkt importowany. 

Jeśli planujesz kupić więcej niż jedną sztukę, zwróć uwagę na ich dojrzałość. Szukaj okazów o intensywnym zapachu i lekko miękkiej skórce: będą gotowe do zjedzenia od razu. Twardsze możesz zostawić na kilka dni na blacie, w sąsiedztwie bananów lub jabłek. Dojrzeją jak mango czy awokado.

Jak jeść melon pepino?

Ten owoc nie wymaga żadnych specjalnych przygotowań. Wystarczy chwila i masz gotową przekąskę albo dodatek do dania. Jak z nim postępować? Oto kilka propozycji:

  • pokrój na pół, wydrąż pestki i zjedz łyżeczką jak kiwi
  • pokrój w plastry i dodaj do sałatki z rukolą, serem feta i prażonymi orzechami lub ogryź w dłoni plaster - jak arbuz
  • wrzuć do smoothie razem z bananem i odrobiną mleka kokosowego
  • zblenduj z innymi owocami lub bez dodatków na sorbet – bez cukru, bo owoc jest naturalnie słodki
  • użyj jako dekoracji do deserów – pięknie wygląda na cieście z kremem waniliowym
  • połącz z pikantną salsą z papryczką chili i sokiem z limonki jako dodatek do grillowanego kurczaka
  • zjedz jak robią to w Ameryce Południowej: dopraw kawałki melona przed jedzeniem solą i pieprzem
  • usmaż na dżem - jak wszystkie inne owoce

Skórkę najczęściej obiera się przed jedzeniem. Jedyne, na co warto uważać, to dojrzałość owocu. Niedojrzały melon pepino może być twardy i niesmaczny, lepiej dać mu dzień lub dwa w temperaturze pokojowej. Jeśli masz alergię na inne rośliny z rodziny psiankowatych (np. pomidory, bakłażany), przed zjedzeniem całości ostrożnie spróbuj małego kawałka.

Melon pepino - propozycja podania / AdobeStock svehlik