Saszetka z tym cudem od nich jest jakieś 3x większa i sprawdzi się jako baza deserów robionych od zera. Zda egzamin również jako dodatek na śniadanie czy nawet obiad. Oprócz uniwersalności i łatwości dozowania (dzięki dziubkowi), kolejna zaleta tego produktu to skoncentrowany smak. W niczym nie ustępuje on domowym wersjom tego smakołyku, które nie zawsze chce się robić. Za czym więc warto rozejrzeć się po ciemnych kątach w Biedronce?

Przecier owocowy Purena - co to za produkt?

Raz na jakiś czas po prostu muszę zjeść ananasa. Na ten przecier z owoców trafiłam, gdy akurat znów miałam tę chętkę. Świeże owoce w sklepie były akurat w zaporowej cenie. Z ananasem trzeba też nieco popracować, zanim dostaniemy się do miąższu: odciąć „pióropusz”, wyciąć z każdej strony skórę, twarde oczka i trzon wokół miąższu, który nadaje się do jedzenia tylko w bardzo dojrzałych owocach. W praktyce z 1,5 kg owocu często zostaje jakaś 1/3 pierwotnej wagi.  A tu dostałam esencję smaku w wyciskanej tubce. Mój apetyt został zaspokojony od razu - i za rozsądne pieniądze. Wszystkie wersje (ananasowa i pozostałe) są bez dodatku cukru i w wersji 300-350 ml. Za jedną sztukę zapłacisz ok. 6-7 zł. W promocji jeszcze ich nie widziałam.

Po odkręceniu tubki od razu wiadomo, że to 100% owocu - zapach dojrzałego owocu po prostu mocno czuć - przy czym nie ma w składzie żadnych dodatkowych aromatów. Zaskoczyć może też konsystencja. Przeciery, szczególnie pomidorowe, czasami bywają pół-gęste. Ten przypomina bardziej coś pomiędzy musem a sokiem z dużą ilością miąższu, który go zagęszcza. Łatwo się wyciska i może strzelić. Uwaga, bo można zachlapać przy okazji siebie i stół - sama to zrobiłam. 

Do czego używać przecieru owocowego?

Przecier w tej formie przyda się na wiele sposobów. Ja wciągam go prosto z tubki lub wyciskam do jogurtu czy serka wiejskiego na 2. śniadanie: tak jak dziś. Sprawdzi się również na kromkę chleba z masłem, do maczania rogalików maślanych, do bułeczek czy chałki lub brioszki. Wystarczy je nim lekko posmarować. Będzie też ciekawym urozmaiceniem owsianek, szczególnie z budyniem śmietankowym lub kokosowym - do ożywienia ich smaku. 

Redakcja MojeGotowanie.pl Zdjęcie własne

Przecier ananasowy Purena może mieć też obiadowe zastosowania. Można go dodać do marynaty - np. do kurczaka po azjatycku czy do zup, np. marchewkowej na modłę azjatycką - z imbirem, czosnkiem i kurkumą, zabielanej mlekiem kokosowym. Doda jej głębi. 

Nada się również jako składnik smoothie, koktajli i innych napojów - nawet na swojskiej maślance. Będzie też składnikiem udanego deseru. Cienką warstwą takiego lekko rozwodnionego przecieru można nasączyć biszkopt lub inny przekładaniec przed nałożeniem kremu, posłuży też po lekkim zagęszczeniu żelatyną do zrobienia żelki na wierzch tortu i innych ciast. Będzie też doskonały jako dodatek do deserów w pucharku czy jako sos do lodów, gofrów, racuchów, naleśników i owoców pod kruszonką. Nie tylko w wersji ananasowej - bo są też i inne smaki.  

Jaki skład mają przeciery Purena i gdzie je kupić?

Skład tego produktu Pureny jest prosty - po prostu przecier (w tym wypadku ananasowy) i dodatek witaminy C. W innych wersjach smakowych jest równie prosto. Kupić można np. wersję:

  • brzoskwiniową
  • bananową 
  • mango
  • guawa
  • jabłko
  • wiśnia z jabłkiem

Na ananasową trafić trudniej - dorwałam ostatni w Biedronce. Przeciery Pureny widziałam też w Aldi, pojawiają się też w dziale z żywnością w Rossmannach.