Gotowanie ziemniaków to jedna z czynności, które robi się niemal automatycznie, zwłaszcza w polskiej kuchni. Woda, trochę soli, obrane bulwy – i tyle. Ale w kuchni warto czasem zejść z wydeptanych ścieżek. Jeden trik może sprawić, że zwykłe kartofle zyskają więcej aromatu i delikatniejszą konsystencję, a nawet zmiękną szybciej. Chodzi o dodanie tłuszczu od razu do wody, a nie dopiero przed podaniem. Jak wyjdą ziemniaki gotowane z masłem? Co dokładnie daje ten zabieg?
Dlaczego warto dodać masło już na etapie gotowania?
Masło to nie tylko tłuszcz – to też smak. Kiedy dodasz je do wody, w której gotują się ziemniaki, część aromatów wniknie bezpośrednio w ich miąższ. Skromne, prostolinijne warzywo staje się wtedy delikatniejsze i ma subtelny posmak już bez potrzeby dodawania masła i mleka po odcedzeniu.
Ponadto obecność tłuszczu w wodzie może wpłynąć na strukturę ziemniaków. Trik przyda się zwłaszcza jeśli gotujesz je do sałatki niemieckiej. Dzięki temu, że roztopione masło tworzy na ich powierzchni lekką warstewkę, mniej się rozpadają.
Warto też wspomnieć o oszczędności czasu. To może brzmieć zaskakująco, ale tłuszcz w wodzie powoduje szybsze przenikanie ciepła, co przekłada się na nieco krótszy czas gotowania – zwłaszcza jeśli ziemniaki są obrane i pokrojone.
Ile masła użyć i kiedy je dodać?
Nie przesadzaj – tu liczy się umiar. Potrzebna będzie tylko 1 łyżka masła na 1,5 litra wody, co zazwyczaj wystarcza na około kilogram ziemniaków. Najlepiej wrzucić je zaraz po zagotowaniu wody. Dzięki temu dobrze się rozpuści, a bulwy będą się od razu gotować z tłuszczem.
Jeśli gotujesz w wersji fit, możesz użyć masła klarowanego, które ma wyższą temperaturę dymienia i mniej składników mlecznych. Aromat nie będzie aż tak intensywny, ale struktura ziemniaka i delikatność – nadal świetne.
Kiedy solić ziemniaki gotowane z masłem?
Choć wielu gotuje ziemniaki w osolonej wodzie od samego początku, warto wiedzieć, że dodanie soli na początku może nie być najlepszym pomysłem. Osiada ona wtedy na dnie, co może prowadzić do nieestetycznych przebarwień na garnku, a z czasem nawet do uszkodzenia jego powierzchni. Dodatkowo, sól może minimalnie wydłużyć czas gotowania, bo podnosi temperaturę wrzenia wody.
Dlatego lepiej posolić wodę dopiero pod koniec gotowania, kiedy ziemniaki są już prawie miękkie. Wystarczy łyżka soli na garnek – przyprawa zdąży się jeszcze rozpuścić i przeniknąć do wnętrza warzywa. To bezpieczniejsze dla naczyń i wystarczające, by nadać ziemniakom smak, zwłaszcza jeśli i tak planujesz dodać inne przyprawy po ugotowaniu.
Co dalej? Czy do ziemniaków trzeba coś dodać po ugotowaniu?
Jeśli gotujesz ziemniaki do purée, sałatki lub dodatek do obiadu – zauważysz różnicę od razu po odcedzeniu. Wiele osób po użyciu tego triku nie dorzuca już ani masła, ani mleka – wystarczy trochę pieprzu i szczypiorku lub koperku. Smak kartofli jest głębszy, konsystencja miękka, ale nie wodnista.
Gotowanie ziemniaków z masłem to dobry pomysł, kiedy przyrządzasz na obiad na przykład dorsza z piekarnika, duszoną wołowinę albo kotlety schabowe. Ale równie dobrze zadziała, jeśli bierzesz młode warzywo – wtedy możesz podać je tylko ze świeżymi ziołami, na przykład do mizerii.


















