Wielu z nas ma swoje sposoby na zawijanie gołąbków. Jedni podsmażają, inni pieką, niektórzy owijają nitką albo spinają wykałaczką. Ale przyznaj, czy twoje gołąbki naprawdę zawsze wychodzą zwarte? Bo jeśli choć raz zdarzyło ci się, że któryś się rozpadł, to warto poznać pewien bardzo prosty trik. Mam go od znajomej kucharki, która przez lata gotowała dla stołówek i weselnych kuchni. I wiesz co? To działa. Nie potrzebujesz żadnych dodatkowych pomocy. Tylko twoje dłonie i dobrze uformowany liść kapusty.

Co najczęściej powoduje, że gołąbki się rozpadają?

Zanim przejdziemy do sedna, zastanów się: co sprawia, że gołąbki się rozlatują? Najczęściej to kwestia zbyt luźnego zawinięcia. Gdy liść nie przylega dobrze do farszu, para i bulgoczący sos podczas gotowania sprawiają, że rulonik traci kształt. Czasem też po prostu źle układamy gołąbki w garnku (za ciasno, przez co się rozgniatają, albo za luźno, przez co się przemieszczają). Winna bywa też zbyt twarda kapusta lub źle przygotowany farsz np. za rzadki ryż, który nie wiąże dobrze mięsa.

Dlatego warto mieć sposób, który sprawi, że nawet jeśli farsz będzie nieidealny, a liść nieco popękany, to i tak gołąbek się nie rozleci. Trik, o którym ci za chwilę opowiem, działa właśnie w takich przypadkach. Uczy, jak zawinąć gołąbka tak, by liść pracował jak zamknięcie, a nie tylko owijka.

Trik, który działa zawsze krok po kroku

Nie będę owijać w bawełnę, czasem najprostsze triki są najlepsze. Ten sposób działa niezależnie od tego, czy używasz kapusty białej, włoskiej czy pekińskiej. Chodzi o sposób zwijania. Oto, jak to zrobić:

  1. Połóż liść kapusty na dłoni, dzięki temu masz lepszą kontrolę nad zawijaniem. Najlepiej, jeśli liść jest lekko ciepły i elastyczny, czyli wcześniej sparzony. Twardsza część, ta od strony głąba, powinna być u dołu.
  2. Nałóż farsz bliżej dołu liścia. Użyj około dwóch łyżek nadzienia. Nie więcej. Farsz nie może wypychać liścia ani z jednej, ani z drugiej strony. Jeśli nałożysz za dużo, nic ci nie pomoże, i tak się rozpadnie.
  3. Zacznij zwijać od strony głąba, ale nie byle jak. Musisz ciasno opinać liść wokół farszu. Palcami lekko dociskaj, tak jakbyś zawijała rulon z naleśnika, który ma być zwarty.
  4. Gdy już masz rulonik, zatrzymaj się. Palcem wskazującym wciśnij końcówki liści z obu stron do środka gołąbka. Dosłownie, wetknij je do środka

Efekt? Końcówki nie odstają, rulon nie ma jak się rozwinąć, a farsz zostaje tam, gdzie powinien, czyli w środku.

Dlaczego ta metoda jest lepsza od tradycyjnego zwijania?

W tradycyjnym zawijaniu gołąbków końcówki liścia po prostu zakłada się do środka lub zawija pod spód. Problem w tym, że w trakcie gotowania liść może się rozluźnić, a brzegi odwinąć, szczególnie jeśli farsz jest wilgotny albo liść nie był idealnie elastyczny. Wtedy gołąbek łatwo się rozwala, a cała praca idzie na marne. Metoda z wciskaniem końcówek do środka działa inaczej. W tej metodzie liść nie tylko owija farsz, ale też go zamyka. Gdy końcówki liścia wciśniesz do środka, same się blokują, bo farsz je dociska i wszystko jest mocno zawinięte. Dzięki temu nawet przy dłuższym gotowaniu czy podgrzewaniu nic się nie rusza. Nie potrzebujesz wtedy wykałaczek, nici ani specjalnych naczyń. Gołąbki wychodzą zwarte, równe i wyglądają estetycznie nawet po wyjęciu z garnka.