Możesz myśleć, że kluski śląskie to jedno z najprostszych dań — ot, ziemniaki, mąka i jajko. Ale właśnie w tej prostocie łatwo się potknąć. Najczęstszy błąd? Sypiesz mąkę „na oko”, bo chcesz, żeby ciasto się nie kleiło. Efekt? Twarde i gumowate kluski, których nie da się pogryźć. Dzięki tej jednej proporcji już nigdy nie psuję ciasta, nie marnuję składników i nie denerwuję się przy gotowaniu. Kluski śląskie wychodzą mi zawsze miękkie, sprężyste i pełne smaku — dokładnie takie, jakie pamiętam z rodzinnych niedzielnych obiadów. Spróbuj też. Zrób raz z proporcją 4:1 i sama zobaczysz różnicę. Może, tak jak u mnie, to właśnie ten przepis stanie się twoim ulubionym.

Na czym dokładnie polega proporcja 4:1?

Proporcja 4:1, którą stosowała babcia Marysia, okazała się genialna w swojej prostocie. Na 4 części ziemniaków dajesz 1 część mąki ziemniaczanej. Nie więcej, nie mniej. Dzięki temu ciasto ma odpowiednią konsystencję — nie rozpada się i nie jest zbite jak guma.

Nie musisz wyciągać kuchennej wagi. Zrób dokładnie tak, jak uczyła mnie babcia:

  1. Ugotuj ziemniaki (najlepiej dzień wcześniej) i dokładnie je utłucz.
  2. Przełóż je do miski i wyrównaj powierzchnię.
  3. Podziel masę na cztery równe części — możesz to zrobić „na oko” albo łyżką.
  4. Jedną część wyjmij i w to miejsce wsyp mąkę ziemniaczaną.
  5. Włóż z powrotem wyjęte ziemniaki, dodaj jajko i zagnieć ciasto.

To naprawdę wszystko. Dzięki tej metodzie nie musisz się zastanawiać, czy mąki było za dużo albo za mało.

Kilka porad od babci Marysi

Z gotowym ciastem pozostaje najważniejsze — ugotowanie klusek. Wrzucasz je do wrzątku z odrobiną soli i czekasz, aż wypłyną na powierzchnię. Od tego momentu wystarczy gotować je 2–3 minuty. Nie dłużej, bo mogą się rozgotować, ani krócej — żeby nie były surowe w środku.

Staraj się też lepić kluski tej samej wielkości, żeby ugotowały się równomiernie. I nie zapomnij o charakterystycznej dziurce — dzięki niej sos lepiej się trzyma i kluski nie są suche. Ziemniaki najlepiej ugotować dzień wcześniej — będą bardziej suche i lepsze do ciasta. Wystarczy jedno jajko na cały kilogram ziemniaków. Więcej nie potrzeba, a nadmiar jajek sprawi, że kluski będą twarde. Używaj tylko mąki ziemniaczanej. Inna się nie sprawdzi — wiem to z własnych prób i błędów.

Z czym najlepiej podać kluski śląskie?

Kiedy już wyjmiesz je z wody, gorące i mięciutkie, czas odpowiednio podać. U mnie w domu najczęściej lądują na talerzu obok duszonego mięsa w ciemnym sosie — najlepiej sprawdza się wołowina, karkówka albo klasyczny gulasz. Kluski chłoną sos jak gąbka, więc każda porcja smakuje wyjątkowo. Możesz też polać je zrumienioną na maśle cebulką albo skwarkami z boczku — to najprostszy, ale i najbardziej domowy sposób podania, który zawsze robi wrażenie. A jeśli zostało ci kilka klusek na drugi dzień, podsmaż je na złoto na patelni — będą chrupiące z zewnątrz i miękkie w środku. Smakują wyśmienicie, nawet bez dodatków.