Mrożona ryba to dla wielu z nas obowiązkowy zakup przed świętami. Filety do ryby po grecku, dzwonka do smażenia, kostka na zupę. Ale jeśli wybierzesz byle jakie opakowanie, może się okazać, że połowa z tego to glazura. I nagle z kilograma zostaje ci niecałe pół miski. To nie tylko strata pieniędzy, ale też problem przy planowaniu zakupów – zwłaszcza gdy gotujesz dla wielu osób. Na szczęście da się to łatwo obejść.

2 wartościowe skróty na opakowaniach 

Wybierając mrożoną rybę, spójrz na skróty, które często są podane z boku opakowania. Nie rzucają się w oczy, ale warto ich szukać – mogą przesądzić o tym, czy płacisz za rybę, czy za bryłę lodu.

Skrót SHP oznacza, że ryba została zamrożona zbiorczo, zazwyczaj w większych blokach. Nie zawiera nadmiaru glazury, a dodatkowo jest zapakowana tak, by nie tracić wilgoci podczas przechowywania. Nie rozmrozi się w kałuży wody i nie rozpadnie się przy krojeniu.

Z kolei IWP oznacza pakowanie próżniowe, bez lodowej otoczki. To rozwiązanie wyjątkowo wygodne, bo ryby pakowane są po 1-2 sztuki. Ten sposób pakowania uchodzi za bardzo higieniczny, bo ogranicza kontakt produktu z powietrzem i innymi rybami. Najczęściej wyjmiesz tyle, ile potrzebujesz, nie naruszając całego opakowania.

Getty/iStock TAMER YILMAZ

Rybom z tym oznaczeniem również nie grozi wysychanie w zamrażarce, więc zachowują smak i strukturę. Jeśli nie widzisz oznaczeń SHP lub IWP, możesz się spodziewać, że ryba została oblana sporą warstwą wody przed mrożeniem. 

Co oznacza skrót IQF i dlaczego trzeba na niego uważać?

Na opakowaniach mrożonych ryb możesz spotkać także oznaczenie IQF. To ryby pokryte glazurą, czyli po prostu ochronną warstwą lodu, która zapobiega wysychaniu i utlenianiu. Aktualnie nie ma przepisów, które regulowałyby dozwoloną ilość glazury, ale u uczciwych producentów jej ilość wynosi zwykle od 5 do 10% wagi produktu. Zdarza się jednak też, że niektórzy dodają jej znacznie więcej: 20-40%.

Jak nie dać się „naciąć” przy zakupie mrożonej ryby?

Jeśli już kupujesz mrożone ryby z oznaczeniem IQF, wybieraj takie, gdzie ilość glazury na opakowaniu jest jasna i niska. Inaczej zapłacisz drogo za wodę, a nie za mięso. Jeśli widzisz 10-15% – to jeszcze w porządku. Ale gdy liczba zbliża się do 30% lub więcej, odłóż opakowanie z powrotem na półkę.

Pomocne jest też potrząśnięcie opakowaniem. Jeśli poczujesz, że ryba przemieszcza się w środku swobodnie, prawdopodobnie nie została zamrożona w jednej, zwartej bryle lodu. Przezroczyste opakowania również ułatwiają ocenę – widać, czy ryba jest tylko lekko oszroniona czy skuta grubą warstwą lodu.

Kupując ryby pakowane luzem, np. z zamrażarek sklepowych, dopytaj o glazurę. Sprzedawca powinien znać zawartość lodu w kilogramie produktu. Jeśli nie potrafi odpowiedzieć albo unika tematu, lepiej poszukać innego źródła.