Ta ryba pochodzi z ciepłych wód Morza Śródziemnego i północno-wschodnich rejonów Atlantyku. Najczęściej spotkasz ją w rejonach Grecji, Hiszpanii, Portugalii i południowej Francji, ale coraz częściej hodowana jest również w warunkach kontrolowanych. Dzięki temu łatwiej znaleźć ją w polskich sklepach, choć znika z lodówek niemal od razu po dostawie. I nic dziwnego.
Labraks, czyli okoń morski. Ryba do pokochania od pierwszego kęsa
Labraks, znany też jako okoń morski, to ryba, która coraz częściej trafia do naszych kuchni, choć wciąż bywa niedoceniana. A szkoda, bo ma naprawdę wiele do zaoferowania. Jeśli jeszcze jej nie próbowałaś, najwyższy czas to nadrobić.
Mięso labraksa jest jasne, zwarte, a jednocześnie delikatne, soczyste i pozbawione charakterystycznego rybiego zapachu. Jest pełne smaku, który od razu kojarzy się z kuchnią południowej Europy. Jeśli trafisz na niego w sklepie, nie zastanawiaj się, bo jest ceniona wśród świadomych smakoszy. Mięso nie rozpada się podczas smażenia, a jednocześnie nie jest suche, co czyni go wyjątkowo wdzięcznym do obróbki.
Co ważne, okoń morski praktycznie nie ma drobnych ości, co bardzo ułatwia jego filetowanie i jedzenie. Dzięki temu świetnie nadaje się również dla dzieci albo dla osób, które dopiero przekonują się do ryb. W smaku przypomina nieco doradę – jest lekko słodkawy, z wyraźną nutą morską, ale bez intensywnego zapachu typowego dla niektórych ryb. To właśnie ten smak sprawia, że kojarzy się z urlopem w Grecji czy we Włoszech.
Gdzie występuje labraks i jak go rozpoznać?
Labraks pochodzi z rejonów Morza Śródziemnego oraz północno-wschodniego Atlantyku. Od jakiegoś czasu jest też hodowany w warunkach kontrolowanych, co pozwala na jego szerszą dostępność – również w polskich sklepach. W Biedronce pojawia się od czasu do czasu, często w postaci całych, świeżych tuszek – patroszonych, ale z głową. Zdarzają się też filety – rzadziej, ale warto na nie polować.
AdobeStock Feryse
Ryba ta ma charakterystyczny, wydłużony kształt, srebrzyste łuski i ciemniejszą, szarozieloną skórę na grzbiecie. Okoń morski osiąga długość od 30 do 70 cm i wagę do 12 kg. W sklepach najczęściej trafisz na sztuki ważące około 400-600 g, idealne do upieczenia w całości.
Jak przyrządzić labraksa? Najlepsze pomysły
Okoń morski daje ogromne pole do popisu w kuchni. Jednym z najprostszych i najsmaczniejszych sposobów jest pieczenie w całości. Wystarczy natrzeć rybę oliwą, solą, obłożyć świeżym rozmarynem i włożyć do środka kilka plasterków cytryny. Piecz ją około 20 minut w temperaturze 200 stopni – skórka się zarumieni, a mięso pozostanie soczyste. Otrzymasz smak jak z greckiej tawerny.
Świetnie sprawdzi się też grillowany – na patelni grillowej lub ruszcie. Przed wrzuceniem na ogień natrzyj filety mieszanką oliwy, czosnku i soku z cytryny. Piecz po 3-4 minuty z każdej strony. To danie idealne do lekkich sałatek z rukolą albo młodych ziemniaków z koperkiem.
AdobeStock Анастасия Карпова
Jeśli lubisz kuchnię śródziemnomorską, przygotuj labraksa w stylu greckim – z pomidorami, cebulą, oliwkami i kaparami. Wszystko ułóż na blasze, dodaj przyprawy (oregano, tymianek) i zapiecz razem z rybą. Takie danie nie wymaga żadnych dodatków. Wszystko masz na jednej blaszce.
Możesz też pokusić się o przygotowanie fileta na parze. W takim wydaniu zachowa wszystkie swoje właściwości odżywcze i będzie wyjątkowo delikatny. Świetnie komponuje się z duszonym porem, koperkiem i masłem klarowanym.
















