Fasolka szparagowa potrafi być kapryśna. Czasem na straganie wygląda idealnie, ale w domu, po ugotowaniu okazuje się włóknista, twarda i nieprzyjemna do jedzenia. Jest jednak prosty sposób, aby rozwiązać ten problem. Wystarczy pewien sprytny trik, żeby nigdy więcej nie trafiła ci się łykowata fasolka. Nie potrzebujesz specjalnych narzędzi ani drogich przypraw. Wszystko co się przyda z pewnością masz już pod ręką.

Zanim przejdziesz do gotowania, zrób 1 rzecz

Szykując fasolkę szparagową do gotowania wszyscy najpierw odcinają końcówki i próbują wyciągnąć łyko, a to właśnie wtedy strączki najbardziej się buntują. Surowe nie współpracują, bo nitki ciągną się i urywają. Zamiast tego zalej fasolkę wrzątkiem na minutę. Możesz zrobić to w garnku albo dużej misce, ważne tylko żeby całość przykryć i odczekać chwilę. Po minucie odcedź wszystko na sitku, a zobaczysz, że strączki nie stracą koloru, i zmiękną na tyle, że usunięcie włókien będzie błyskawiczne

Teraz dopiero bierz się za końcówki. Odetnij oba końce – górny i dolny. W wielu przepisach sugerują tylko jedną stronę, ale jeśli zależy ci na komforcie jedzenia, usuń obie. Włókna ciągną się czasem z jednej, czasem z drugiej. Po sparzeniu to żaden problem – końcówki same odpadają pod nożem, a ty masz pewność, że żadne łyko nie trafi ci się na talerzu.

Jak gotować fasolkę szparagową? 1 dodatek zmienia wszystko

Teraz przychodzi czas na gotowanie. Pewnie zawsze sypałeś do garnka z wodą tylko sól, ale da się zrobić to lepiej. Następnym razem dodaj łyżeczkę cukru, który pomoże zmiękczyć strączki. Dzięki niemu fasolka znacznie szybciej dochodzi, a jej struktura staje się delikatniejsza i nieprzyjemna łykowatość odchodzi w zapomnienie. Wystarczy już dosłownie 1 łyżeczka na cały garnek wody, a różnicę będzie czuć od razu. 

Nie przesadzaj też z gotowaniem, bo fasolka szparagowa lubi krótki czas na ogniu. Gotuj ją więc przez około 8 minut, a jeśli masz młode strączki, to nawet jeszcze krócej. Zbyt długie gotowanie nie tylko odbiera kolor, ale też wcale nie sprawia, że fasolka staje się bardziej miękka. Często jest wręcz odwrotnie - robi się gumowata i nijaka.

Najlepiej sprawdzaj miękkość strączków widelcem. Jeśli wbija się on bez oporu, to od razu zdejmuj garnek z ognia i odcedzaj warzywa. Gotową fasolkę możesz jeszcze chwilę przelać zimną wodą, żeby zatrzymać gotowanie – dzięki temu zachowa kolor i jędrność.