Jeśli choć raz robiłeś domowy syrop z czarnego bzu albo dżem, to wiesz, jak mozolne potrafi być oddzielanie drobnych kuleczek od delikatnych baldachów. Palce robią się fioletowe, sok pryska na blat, a po kwadransie pracy masz wrażenie, że nie ruszyłeś z miejsca. A przecież czas zbiorów czarnego bzu jest krótki, a w kuchni liczy się każda minuta.

Dlaczego owoce czarnego bzu są tak trudne do obrania?

Owoce czarnego bzu rosną w dużych baldachach, ciasno skupionych wokół cienkich, łamliwych gałązek. Same kuleczki są drobne, delikatne i bardzo łatwo pękają. Przy ręcznym obrywaniu szybko robi się bałagan – sok pryska, dłonie się kleją, a gałązki łamią i mieszają się z owocami. Jeśli nie masz dużo wprawy, możesz spędzić nad jednym krzakiem nawet godzinę. Do tego dochodzi ryzyko, że niedokładnie oczyszczone owoce trafią później do garnka, a tam będą wpływały na smak przetworów.

Wielu ludzi przez to rezygnuje z przetworów z czarnego bzu, a szkoda, bo jego owoce mają nie tylko wyjątkowy smak, ale też właściwości, które warto zatrzymać na zimę.

Widelcem zamiast rękami – prosty sposób na szybkie obieranie bzu

Najlepsze w tym sposobie jest to, że nie potrzebujesz żadnych wymyślnych narzędzi. Wystarczy zwykły widelec stołowy, najlepiej z lekko rozstawionymi zębami. Cała sztuczka polega na przeciąganiu baldachu przez widelec tak, żeby owoce same spadały do miski, a gałązki zostawały z tyłu.

Zacznij od tego, żeby dobrze schłodzić baldachy, możesz włożyć je na godzinę do lodówki albo nawet do zamrażarki na 10–15 minut. Dzięki temu owoce stwardnieją i będą mniej podatne na pękanie. Po schłodzeniu ułóż baldach na brzegu miski i „czesz” go widelcem, przeciągając od grubszego końca łodygi ku końcówkom. Ruch powinien być stanowczy, ale nie zbyt gwałtowny. Chodzi o to, żeby zebrać jak najwięcej kuleczek, ale nie rozdrobnić ich.

Tą metodą możesz oczyścić cały kilogram owoców w kilkanaście minut, a przy tym twoje ręce pozostaną czystsze, a sok w środku kuleczek.

obieranie czarnego bzu widelcemAdobe Stock, Madeleine Steinbach

Jak przygotować baldachy, żeby trik zadziałał najlepiej?

Sam widelec to nie wszystko. Jeśli chcesz, żeby owoce oddzielały się naprawdę sprawnie, musisz też dobrze przygotować surowiec. Najlepiej zbierać owoce bzu w suchy, chłodny dzień, kiedy są w pełni dojrzałe: czyli ciemnofioletowe, ale jeszcze jędrne. Zbyt dojrzałe potrafią się rozpadać już przy lekkim dotknięciu.

Po zebraniu nie płucz owoców od razu: mycie sprawia, że owoce robią się śliskie i trudniejsze do obróbki. Zamiast tego lekko je otrzep z owadów, odetnij największe fragmenty łodyg i schłódź. Dopiero po obraniu przepłucz je delikatnie na sitku i usuń ewentualne resztki gałązek.

Co zrobić z gałązkami i resztkami po obraniu bzu?

Po obraniu owoców zostają całe garście cienkich gałązek i zielonych kuleczek. Niektórzy zastanawiają się, czy da się je jakoś wykorzystać, odpowiedź brzmi: lepiej nie. Gałązki czarnego bzu, zwłaszcza świeże, zawierają substancje, które mogą być drażniące i nieprzyjemne w smaku. Nie są jadalne. Jeśli ugotujesz je razem z owocami, mogą zostawić gorzki posmak.