Dlaczego wracam po te sery jak bumerang? Bo za każdym razem, gdy wezmę zapas i jestem przekonana, że wystarczy na co najmniej na kilka dni, okazuje się, że na drugi dzień lodówka świeci już pustkami. Jemy je bowiem nie tylko do śniadania czy kolacji - znikają także podjadane w ciągu dnia. Wystarczy zwinąć je w rulonik, dodać kawałek świeżej papryki czy ogórka i smaczna przekąska gotowa.
Po jakie sery warto skoczyć do Lidla?
Niedawno w lodówkach z serami zauważyłam 2 nowe produkty: ser w plastrach „Wypasiony” z kozieradką i ser w plastrach „Wypasiony” z czarnuszką, oba firmy Mlekovita. Ponieważ znam i lubię mleko „Wypasione”, a te sery są właśnie z polskiego mleka, skusiłam się także na tę nowość. Było warto. To teraz moje 2 pewniaki na domowe śniadania i nie tylko.
Ile kosztują te sery i dlaczego warto je kupić?
Jest co najmniej kilka mocnych powodów, dla których warto wrzucić do koszyka oba polskie sery z linii „Wypasiony”. Po pierwsze, wyróżnia je krótki skład: mleko pasteryzowane, naturalne dodatki (kozieradka lub czarnuszka – w zależności od wariantu smakowego), sól, stabilizator (chlorek wapnia) oraz kultury bakterii.
Po drugie, są naprawdę smaczne – a te „pyszne drobinki” robią ogromną różnicę. Kozieradka dodaje lekko orzechowego, ziołowego charakteru, który dobrze komponuje się zarówno z pieczywem, jak i ze świeżymi warzywami.
Fot. Redakcja Mojegotowanie.pl
Czarnuszka natomiast wnosi wyrazistość, lekko pikantny, aromatyczny posmak, który świetnie podkręca zwykłą kanapkę.
Fot. Redakcja Mojegotowanie.pl
Po trzecie, forma plastrów sprawia, że są bardzo wygodne w codziennym użyciu – idealne na szybkie śniadanie czy kolację. Nie trzeba nic kroić, rozdrabniać czy kombinować, wystarczy je wyjąć z opakowania. To rozwiązanie szczególnie docenisz, gdy rano każdy się spieszy, a ty chcesz przygotować coś smacznego i pożywnego w kilka minut.
Po czwarte, są bardzo uniwersalne. Pasują nie tylko do pieczywa, ale też do tostów, zapiekanek, burgerów, makaronów czy nawet sałatek. Dzięki dodatkowi przypraw zyskują na głębi smaku i nie wymagają wielu dodatków. To wszystko oszczędza czas i upraszcza gotowanie.
I wreszcie – to dobry stosunek jakości do ceny. W Lidlu opakowanie 300 g kosztuje 12,99 zł. A jeśli twoja rodzina pokocha je tak samo jak moja, to najlepiej kupować od razu dwa opakowania (jedno z czarnuszką, drugie z kozieradką) i mieć pewność, że w lodówce zawsze znajdzie się coś, co każdy zje ze smakiem.
Jak je wykorzystać na co dzień?
U mnie w domu te sery są zjadane codziennie w różnych daniach. Podrzucam ci klika sprawdzonych opcji:
- Kanapki: na ulubionym chlebie, z dobrym masłem lub majonezem, listkiem sałaty, plasterkiem pomidora i plastrami jednego z tych serów – szybka i smakowita opcja.
- Tosty: ułóż plaster sera na kromce chleba, dodaj szynkę lub warzywa, zapiecz w tosterze lub w piekarniku – smakują inaczej dzięki tym „drobinkom” w serze.
- Zapiekanki czy makaron: pokrusz lub pokrój plastry na kawałki, dodaj na zapiekankę warzywną lub makaron z sosem – ser się roztopi, a dodatek wymiesza się ze smakiem.
- Sałatki lub deska serów: nawet prosta sałatka z rukolą, orzechami, plasterkami tego sera i lekkim dressingiem oliwa + cytryna. Albo przygotuj niewielką deskę serów jako przekąskę dla domowników.
- Burgery: pod koniec smażenia połóż plaster sera na gorącym kotlecie i przykryj patelnię – ser się roztopi, a kozieradka lub czarnuszka dodadzą burgerowi wyrazistego, ziołowego smaku.
Przy najbliższych zakupach w Lidlu, zajrzyj do działu serów i dali szansę tym wariantom. Być może także u ciebie te pyszne plasterki staną się nieodłącznym elementem porannego czy popołudniowego posiłku.
















