Pierogi kochają wszyscy Polacy. Mali i duzi, biedni i bogaci – wszyscy zgadzają się co do jednego. To jedno z najlepszych i najbardziej polskich dań, które nie mają sobie równych na całym świecie. Różnice pojawiają się w innym miejscu – mało kto regularnie lepi pierogi w ciągu roku, niektórzy nie robią tego wcale, a inni biorą się za to raz od wielkiego dzwonu. A ten wybija zazwyczaj na Boże Narodzenie.
Jaki z tego wszystkiego morał? Wiele osób przez brak praktyki wykłada się wówczas na dość banalnych błędach. Na szczęście da się temu wszystkiemu zaradzić nawet nie mając dużego doświadczenia. Wystarczy tylko posiąść wcześniej odpowiednią wiedzę.
Jakie powinno być ciasto na pierogi?
Problemy ze sklejaniem pierogów swoją praprzyczynę mają już na etapie przygotowania ciasta. Jeśli robisz je z chłodnej lub nawet letniej wody, nie miej złudzeń – ciasto nie będzie ani mięciutkie, ani elastyczne. Na domiar złego taki surowiec do robienia pierogów w żaden sposób nie zechce się dobrze lepić ani wałkować.
By tego uniknąć, trzeba zrobić ciasto dokładnie tak samo jak robiły to dawniej nasze mamy i babcie. A więc na ok. pół kilograma mąki należy użyć ok. 1 szklankę (250 ml) gorącej wody. Tylko taki płyn zapewni odpowiednie zaparzenie się ciasta – to z kolei warunek konieczny do tego, by ciasto kleiło się później jak trzeba.
Jak wałkować ciasto na pierogi?
Kolejna ważna rzecz, to kwestia wałkowania ciasta na pierogi. By to odbyło się jak trzeba, koniecznie przykryj wyrobione ciasto parzone miską lub ściereczką, by chwilę odpoczęło. Wówczas swoje zacznie robić gluten zawarty w mące. Dzięki temu ciasto da się wałkować do odpowiednich grubości.
Jakie powinny być zaś te właśnie grubości? Idealne ciasto na pierogi powinno mieć grubość ok. 2-3 mm. Grubsze ciasto zawsze można delikatnie rozpłaszczyć rękoma już przy nadziewaniu do niego farszu. Z kolei cieńsze placuszki potem zaowocować mogą dziurami w pierogach w czasie gotowania.
Jak sklejać pierogi?
Wydawałoby się, że ten proces jest sam w sobie na tyle prosty, że jego opis byłby kompletnie zbyteczny. Tymczasem i tutaj każdemu może powinąć się noga. Optymalne sklejenie pieroga zależy od jakości ciasta i jego grubości, ale także od tego, jak dużo farszu nałożyliśmy na placuszek. Gdy przeholujemy z nadzieniem, nie należy się dziwić, że pieróg gubi farsz już w garnku.
Należy więc zachować tutaj chłodną głową, w razie problemów z klejącym się nadmiernie ciastem, pomagać sobie odrobiną mąki. Dobrze jest też zanurzyć ręce w mące i uważać, by nie kleić pierogów wilgotnymi dłońmi.
Getty Images, Oleksandra Kharkova

















