Gulasz to wśród dań jednogarnkowych nr 1 na jesień i zimę, gdy chcesz nasycić się i rozgrzać jednym daniem. W dodatku za każdym razem może smakować inaczej. Tradycyjny gulasz węgierski składa się głównie z mięsa, skarmelizowanej cebuli i duszonej czerwonej papryki. To wszystko jest duszone na smalcu. Nasze gulasze nie ustępują klasykowi - najpopularniejszy jest z łopatki, ale da się też zrobić pyszną wersję drobiową czy z podrobów, np. serduszek. Niezależnie od rodzaju, musi on być gęsty - choć, co może zaskakiwać, dla Węgrów pod słowem gulyás  kryje się coś zupełnie innego.

Zupa gulaszowa a gulasz 

Jeśli zdecydujesz się zamówić na Węgrzech „gulasz”, najprawdopodobniej dostaniesz zupę gulaszową zamiast gęstej potrawki, której się spodziewasz. Po węgiersku gulyás to dość rzadka zupa gulaszowa, tradycyjnie gotowana przez pasterzy w kociołku, na świeżym powietrzu. Czasami określa się ją też nazwą bográcsgulyás. Bogracz brzmi znajomo i oznacza właśnie kociołek. Gulyás to po węgiersku „pasterz”. Jeśli chcesz zamówić w Budapeszcie taki gulasz, jaki znasz w Polsce, poproś o pörkölt. Robi się go zwykle z wołowiny lub wieprzowiny, choć zdarzają się też wersje z baraniny. 

Jak naprawić zbyt rzadki gulasz? 

Gdy się zapomnę i wleję do gulaszu zbyt dużo wody lub bulionu, nie panikuję. Pod koniec gotowania, gdy mięso jest już praktycznie miękkie i potrzebuje jeszcze ok. 20 minut, zagęszczam gulasz niezwykłym dodatkiem. Kupiłam go ostatnio w Rossmannie na dziale z żywnością, ale widziałam też jeszcze taniej w internecie (i ekonomiczniej, bo w większym opakowaniu). Schodzą u mnie jak woda.

Chodzi o nieaktywne płatki drożdżowe. Takie płatki mają serowo-orzechowy, jak mówią kucharze, „umamiczny” smak, który podkręca smak gulaszu. Działają na konsystencję trochę jak ser, zagęszczając sos, ale na ciepło, po rozpuszczeniu się nie ciągną. Solo smakują lekko serowo, ale nie będzie to efekt, jakbyś sypnął do garnka parmezanu. 4 łyżeczki powinny wystarczyć w zupełności. Na początku możesz sypnąć dwie, wymieszać i zobaczyć, co się stanie. Na pewno zauważysz i wyczujesz różnicę. Gulasz dosalam dopiero po dodaniu płatków - są one już dość słone.

Płatki drożdżowe stosuję nie tylko do gulaszu, ale też do innych rzeczy w kuchni. Doprawiam nimi smarowidła do chleba, pasztety, a także piekę z ich dodatkiem warzywa, no i oczywiście doprawiam nimi sosy śmietanowe do makaronu. Wykorzystuję je też do wytrawnych wypieków, np. do farszu do ciasta francuskiego czy kruchych tart na słono.