Kanał Tomasza Strzelczyka to kopalnia dobrych rad – czy to będących głównym tematem jego filmów, czy też rzucanych niby mimochodem. Część z nich podajemy dalej na naszym kanale nadawczym, w część trzeba się wsłuchać samemu, ale zawsze warte są nadstawienia ucha. Tym razem kulinarny guru podpowiada, jak mrozić krokiety, by uniknąć smażenia naleśników i żmudnego zwijania z farszem tuż przed Wigilią. Dzięki jego pozornie prostemu trikowi poprawiłam błąd, który popełniałam co roku i teraz mam pewność, że 24 grudnia zamiast spuszczać nos na kwintę, będę go zadzierać. Bo wiem, że panierka wyjdzie złocista i chrupka, a nadzienie zostanie tam, gdzie jego miejsce.

Z czego przyrządzić wigilijne krokiety?

Wydawałoby się, że krokiety na Wigilię to kapusta z grzybami i basta. Ale nawet te pozornie proste, tradycyjne postne zawijasy mogą mieć wiele wariantów. W pierwszej kolejności można zamienić leśne suszone grzyby na pieczarki albo boczniaki, a wyrazistą kiszoną kapustę na delikatniejszą białą lub włoską. Ale to dopiero początek. Wiele osób nadziewa naleśniki zupełnie czymś innym. Na przykład rybą – dorszem, solą lub mintajem. Albo kaszą gryczaną i żółtym serem. 

Tomasz Strzelczyk przygotowuje w tym roku na święta krokiety z kapustą kiszoną i grzybami, ale na wypasie. W naleśnikach zawija także suszone śliwki i pieczony czosnek. Dzięki temu i tak już dość wyrazisty farsz zyskuje jeszcze więcej charakteru. To zwykła-niezwykła potrawa na Wigilię, a przy okazji kucharz pokazuje, jak ją zamrozić. Technika przyda się jednak nie tylko do tej konkretnej wersji dania. Sprawdzi się równie dobrze przy każdych krokietach. 

Mrożenie krokietów – sposób Tomasza Strzelczyka

Na początek podzielę się błędem, który zawsze popełniałam. Zamrażałam już usmażone krokiety, a potem miałam problem. Trudno było je odgrzać na patelni, żeby się ładnie prezentowały i były chrupkie, bo zanim nabrały temperatury w środku, przypalały się z zewnątrz. Jedynym rozwiązaniem był piekarnik. Kiedyś przechowywałam też surowe krokiety, ale potem panierka była zbyt wilgotna. 

Tomasz Strzelczyk stosuje natomiast technikę „pomiędzy". Standardowo zawija naleśniki z farszem i obtacza je w panierce z jajka i bułki tartej, a następnie smaży je tylko do połowy. Na tyle, żeby panierka nie była surowa i dobrze otoczyła krokiety, ale nie zdążyła się zrumienić. Dzięki temu, kiedy przyjdzie czas, żeby je podać, smakują jak świeżo przyrządzone. Kucharz odkłada je na płaski talerz i umieszcza na 2 godziny w zamrażarce. Dopiero kiedy stężeją, łączy je w porcje i wkłada do woreczków. 

Jak przygotować mrożone krokiety?

Najlepsze w tej metodzie jest to, że krokietów nie trzeba wcześniej rozmrażać. Po prostu przed wieczerzą wigilijną wyjmujesz je i wkładasz bezpośrednio na rozgrzany olej. Należy smażyć je na średniej mocy palnika. W taki sposób, żeby zdążyły rozgrzać się w środku, a jednocześnie zyskały ładny, rumiany, niezbyt ciemny kolor. Najlepiej smakują tuż po przygotowaniu, gdy panierka jest chrupiąca i pachnąca. Wtedy idealnie pasuje do czerwonego barszczu.

Źródło: youtube.com/@ODDASZFARTUCHA