Obrazek jak z kulinarnego koszmaru – mąka odrywająca się od ryby, przypalone resztki w tłuszczu, dym, który gryzie w oczy, zapach tak mocny, że wnika w tapetę i alarmuje sąsiadów. Znasz to? Jeśli tak, to wiesz, jaką udręką potrafi być smażenie karpia na Wigilię. W tym roku jednak może okazać się łatwiejsze, niż myślisz, pod warunkiem że wykorzystasz triki Tomasza Strzelczyka. Kucharz-mistrz ma asa w rękawie na każdy popularny problem. Olej do smażenia pozostanie czyściutki przez cały czas, a ryba wyjdzie soczysta w środku i perfekcyjnie chrupiąca z wierzchu. Nie ma takiej opcji, żeby panierka odpadła, a woń ulotni się w try miga.
Przygotowanie karpia do smażenia – sposób Tomasza Strzelczyka
Choć Strzelczyk pokazuje później jeden konkretny trik na idealnego karpia z patelni, ważny jest też cały proces – od momentu pokrojenia i marynowania, przez panierowanie i włożenie na patelnię, po smażenie. Dlatego warto zacząć od samego początku, czyli pytania, jak odpowiednio przygotować rybę. Kucharz wykorzystuje już sprawionego karpia, kroi go więc ostrym nożem na dzwonka i przecina jeszcze na pół, tworząc idealne, niewielkie porcje ze skórą, które będą się dobrze układać na patelni. Potem wykonuje następujące kroki:
- Posypuje karpia solą i świeżo roztartym pieprzem (to gwarancja smaku, mielona przyprawa zwykle jest już nieco zwietrzała).
- Wkłada rybę do naczynia i polewa ją sokiem z połowy cytryny. Odstawia karpia na 10 minut.
- Do mąki pszennej dosypuje mąkę ziemniaczaną. To pierwszy ważny krok, który zapobiega przypalaniu się panierki. Dzięki dodatkowi skrobi mieszanka lepiej trzyma się mięsa ryby, więc drobinki nie odrywają się i nie pływają w oleju.
Jeśli chcesz, możesz również wcześniej moczyć karpia w mleku lub w wodzie z dodatkiem octu jabłkowego. W ten sposób pozbywasz się mulistego zapachu. Gdy dysponujesz świeżą rybą ze sprawdzonego źródła, sok z cytryny powinien jednak w zupełności wystarczyć.
Jak smażyć karpia bez dymu i intensywnego zapachu?
Kiedy karp marynuje się już odpowiednio długo, a mąka do panierowania jest gotowa, można wziąć się za smażenie. Rozgrzej olej na dużej patelni z grubym dnem. Tłuszcz powinien przykryć całe dno. I teraz wchodzi absolutnie hitowy trik Tomasza Strzelczyka. Kucharz obtacza rybę standardowo, ale następnie zanurza ją w zimnej wodzie i dopiero potem kładzie na tłuszczu. To sprawia, że mąka nie odpada od mięsa i nie przypala się. Nad patelnią nie unosi się śmierdzący dym i nie trzeba po każdej porcji zmieniać oleju. W dodatku ryba wychodzi niezwykle chrupiąca, rumiana i apetyczna.
Pamiętaj, żeby położyć kawałki karpia najpierw skórą do dołu na patelni. Po kilku minutach przekręć je na drugą stronę, a gdy mięso stanie się już jędrne i prawie dojdzie w środku, nie zapomnij jeszcze przysmażyć boków. Cały czas zachowuj stałą, średnią temperaturę, inaczej mąka może się przypalić niezależnie od najlepszych trików.
Źródło: youtube.com/@ODDASZFARTUCHA

















