Przerobiłam już chyba wszystkie roślinne napoje z dyskontów, drogerii i sklepów online. Jedne były za wodniste, inne miały dziwny posmak, jeszcze inne rozdzielały się w kawie i zostawiały biały osad. Ten, z niepozornego kartonu z Biedronki, okazał się zupełnie inny. Smakuje naprawdę dobrze, konsystencja przypomina mleko krowie, nie jest za słodki ani za mdły. Z kawą działa jak klasyczne mleko 2%, a do płatków czy owsianki pasuje idealnie. Co ważne, nie trzeba go dosładzać, ani ukrywać smaku przyprawami. Rodzina pije na litry, więc zawsze biorę kilka kartonów na zapas.
Co to za napój i czemu tak dobrze wypada w kuchni?
Mowa o napoju owsianym z serii Go Vege, który w Biedronce kupisz pod nazwą „Inne Nie Mleko”. To wersja bez dodatku cukru, ale spokojnie, nie jest nijaka. Ma przyjemny, delikatnie zbożowy smak i bardzo mleczną konsystencję.
Największy plus? Nie warzy się w gorącej kawie. Można go wlać prosto z lodówki i nic się nie dzieje, żadnych grudek, żadnych rozwarstwień. Z ekspresową kawą smakuje jak z mlekiem krowim, tylko bez ciężkości na żołądku. Dobrze się pieni. Może nie tak jak mleko baristyczne, ale spokojnie wystarczy do domowego cappuccino.
W kuchni to produkt wielozadaniowy. Do owsianki, jaglanki, naleśników, ciast, placków sprawdza się bez zarzutu. Dzięki neutralnemu smakowi nie psuje receptur. A przy okazji nie trzeba nic zmieniać w przepisie. Po prostu zastępujesz mleko 1:1.

Jak wykorzystać „Inne Nie Mleko” w kuchni?
Poniżej kilka moich sprawdzonych zastosowań:
- Do kawy: nie zmienia smaku, nie warzy się, nie trzeba go podgrzewać wcześniej. Spokojnie nadaje się do białej kawy i latte.
- Owsianki i płatki: dzieci jedzą je z płatkami jak klasyczne mleko. W owsiance podbija smak i daje fajną kremowość.
- Naleśniki i placki: ciasto nie różni się od tego z mlekiem krowim. Dobrze się smaży, nic się nie rwie.
- Do ciast i deserów: używam do ryżu na mleku, budyniów czy domowego puddingu chia.
- Koktajle: łączy się świetnie z bananem, masłem orzechowym, kakao. Daje aksamitną konsystencję.
- To też dobry wybór do wypieków. Nie zakwasza ciasta i nie zmienia ich smaku. Robiłam z nim i drożdżowe, i ucierane. Zawsze wychodzi.
Dlaczego akurat ten napój, skoro na rynku jest tyle opcji?
Przede wszystkim: smak. To nie jest produkt, który trzeba „przemycać” w daniach, żeby nie było go czuć. Można go pić solo, dać dzieciom do szkoły, użyć do porannego smoothie. W lodówce trzyma się dobrze kilka dni po otwarciu, a cena, jak na roślinny napój, bardzo przyjemna. Ostatnio za karton płaciłam 4,99 zł.
Nie znajdziesz tu słodzika, nieprzyjemnej goryczki ani sztucznego aromatu. To właśnie dzięki temu „Inne Mleko” z Biedronki zyskało u mnie status codziennego must-have. Jeśli jeszcze nie próbowałaś, warto włożyć do koszyka choć jeden karton. Ostrzegam tylko, że może się skończyć tak jak u mnie: kupowaniem hurtem.
















