Bez tego dodatku nie ma mowy o dobrych pierogach, kapuście wigilijnej, bigosie i kompocie z suszu. Zrobisz z niego też sos do mięs i powidła. Sprawdza się na wielu polach. Często sięgamy po losowe odpowiedniki lub zamienniki z 2 końca świata, tymczasem na półkach leży skarb, który ma Chronione Pochodzenie Geograficzne i którego jakości możesz być pewien. Zamiast kupować śliwki kalifornijskie, sięgnij po starą dobrą suszoną śliwkę sechlońską. Nie pożałujesz. 

Czym wyróżnia się śliwka sechlońska?

Suska sechlońska kusi już w sklepie, na sam dotyk. Przez opakowanie czuć, że jest niezwykle mięciutka. Śliwka sechlońska powstaje z naszych wspaniałych węgierek i trudno trafić na nią w innych regionach kraju. Słowo „suska” w miejscowej gwarze oznacza suszkę, czyli podsuszoną i podwędzoną śliwkę, a „sechlońska” pochodzi od nazwy miejscowości Sechna.

Tradycja suszenia śliwek w tym regionie sięga XVIII wieku. Śliwkę sechlońską suszy się nie tylko w Sechnej, ale też w pobliskich małopolskich gminach: Laskowej, Iwkowej, Łososinie Dolnej i Żegocinie - zgodnie ze sztuką. Śliwki są dość duże. Już 3 sztuki do bigosu zrobią wyraźną różnicę.

Opakowanie 250 g w Lidlu kosztuje 9,99 zł. To produkt z oznaczeniem Chronionej Nazwy Pochodzenia - charakterystycznym żółto-niebieskim znaczkiem. W składzie znajduje się dodatkowo jedynie sorbinian potasu - konserwant używany również często do wydłużenia trwałości innych bakalii. Przy tak wilgotnym, niemal świeżym produkcie, konserwant jest niezbędny.

Redakcja MojeGotowanie.pl Zdjęcie własne

Jak powstaje śliwka suska?

Suska sechlońska jest suszona w grubych warstwach, na specjalnych rusztach. Suszarnię śliwek sechlońskich opala się twardym i suchym drewnem drzew liściastych. Dzięki tej metodzie sprawiają wrażenie, jakby były pełne soku. I faktycznie, są miękkie i wyjątkowo mięsiste - jak popularne i wychwalane śliwki kalifornijskie, ale nasze - regionalne. Sechlońskie mają też zdecydowanie głębszy smak i nie tracą swoich właściwości podczas transportu, bo są produkowane lokalnie. Owoce muszą być zebrane w ściśle określonym czasie. Mają słodki smak z lekko dymną nutą. Nie jest to jednak tak „zatykający” aromat, jak w suszonych owocach na kompot. Po świętach możesz je dorzucać do porannych owsianek czy koktajli. 

Co można zrobić z suskiej sechlońskiej?

Suszona śliwka sechlońska zda egzamin jako dodatek do kapusty z grochem, farszu z kapusty z grzybami do pierogów oraz jako bonus do bigosu. Sprawdzi się też do mniej typowych zup wigilijnych, w tym, do moczki. 1 sztuka (nie więcej) wzmocni też smak barszczu czerwonego i wydobędzie jego słodycz - zrównoważy kwaśność. Przerobisz ją też na powidła, sosy do mięs, a także nadziejesz nią ciasta (w tym piernik) i ciasteczka. Nadaje się też do nadziewania schabu i do pieczonego kurczaka.