Na półkach sklepowych coraz częściej pojawiają się produkty, które potrafią odmienić zwykłą kanapkę w coś wyjątkowego. Jednym z nich jest ta aksamitna pasta warzywna, której smak zaskakuje intensywnością i głębią. Ma w sobie coś pikantnego, coś korzennego i odrobinę świeżości, co sprawia, że trudno poprzestać na jednej kromce. Do tego ma prosty, przejrzysty skład, dzięki czemu wiesz, co jesz. To nie jest kolejny nudny dodatek – to słoiczek, który wprowadza na talerz zupełnie nową jakość.
Co wyróżnia tę pastę z ciecierzycy?
Podstawą tej pasty ze słoiczka jest ciecierzyca – składnik, który kojarzy się z kuchnią bliskowschodnią i hummusem. Ale tutaj dostaje nowego charakteru, bo nie występuje w parze z tahini, za to wzbogacono ją czarnuszką i czarnym pieprzem.
Czarnuszka to przyprawa o lekko korzennym smaku, która potrafi zmienić każdą potrawę w coś bardziej wyrazistego. Pieprz natomiast dodaje ostrości i podkręca aromat.
Do tego dochodzi olej rzepakowy, który nadaje paście kremowej konsystencji, a także cebula i czosnek, które wzmacniają smak. Nie ma tu dziwnych zagęstników ani sztucznych dodatków. Skład jest prosty i naprawdę przyjemny – aż chce się po taki produkt sięgać.
Warto też zwrócić uwagę, że to produkt sterylizowany, więc bez problemu postoi długo w szafce. Dopiero po otwarciu trzeba go tylko trzymać w lodówce i zjeść w ciągu 7 dni. W praktyce jednak rzadko się zdarza, żeby uchował się aż tak długo – zwykle znika u mnie w dwa dni.
Jak smakuje pasta z ciecierzycy z czarnuszką i do czego pasuje?
Smak tego roślinnego specjału jest bardzo zrównoważony. Ciecierzyca daje delikatną, lekko orzechową bazę. Czarnuszka zapewnia charakterystyczny, nieco ziołowy akcent, a pieprz podkreśla całość pikantną nutą. Choć pasta jest przyjemnie kremowa, lekko chrupie za sprawą wyczuwalnych nasionek (wyczujesz w niej także ziarna słonecznika). Nie jest to smak, do którego trzeba się „przyzwyczajać” – od razu wciąga i zachęca do sięgnięcia po kolejną kromkę.
Najprościej użyć pasty jako smarowidła na chleb. Idealnie komponuje się z pełnoziarnistym pieczywem albo chrupiącą bagietką. Ale to dopiero początek. Możesz także:
- posmarować nią tortillę i zawinąć z warzywami,
- użyć jej jako dipu do pokrojonych marchewek czy selera naciowego,
- dodać łyżkę do sałatki jako kremowy akcent,
- podać ją do pieczonych ziemniaków zamiast sosu.
To taka pasta, która ratuje, gdy nie masz czasu gotować, a chcesz zjeść coś sycącego i ciekawego.
Fot. Redakcja MojeGotowanie.pl
Ile kosztuje i gdzie ją kupisz?
Największa radość w tym wszystkim jest taka, że nie trzeba szukać jej w specjalistycznych delikatesach. Pasta z ciecierzycy z czarnuszką i pieprzem Wawrzyniec jest dostępna między innymi w Biedronce. Słoiczek o wadze 180 g kosztuje tam 6,79 zł. To naprawdę dobra cena, biorąc pod uwagę dobry skład i nietuzinkowy smak. Możesz także szukać jej w Lidlu oraz innych marketach. Z tej samej serii znajdziesz także m.in. pastę z suszonych pomidorów i żurawiny lub pastę z grillowanego bakłażana.
Ten produkt dość szybko znika z półek, dlatego jeśli już się na nią trafi, warto od razu wziąć kilka słoiczków. Spokojnie poczekają w szafce, aż przyjdzie ci ochota na coś szybkiego i dobrego, bo mają długi okres przydatności.
Dlaczego warto mieć tę pastę zawsze pod ręką?
Takie produkty pokazują, że kuchnia roślinna wcale nie musi być skomplikowana. W jednym słoiku dostajesz pełnowartościowe białko z ciecierzycy, błonnik i przyprawy, które robią różnicę. To świetna opcja dla tych, którzy chcą ograniczyć mięso albo po prostu lubią odkrywać nowe smaki.
Pasta sprawdza się na śniadanie, kolację, a nawet jako szybka przekąska w ciągu dnia. Wystarczy kromka chleba i masz gotowy posiłek. A gdy przyjdą znajomi, wystarczy podać ją z grissini czy świeżymi warzywami i masz przystawkę, której nikt się nie spodziewa.

















