Czasem wystarczy jeden prosty produkt, żeby poczuć, że kuchnia znów daje radość. Tak było, gdy zupełnie przypadkiem wrzuciłam do koszyka masło cynamonowe. Na pierwszy rzut oka wygląda jak coś niekoniecznie użytecznego i ekscytującego – ot, kolejna sezonowa nowinka. Ale wystarczy raz je otworzyć, żeby poczuć, że to nie żadna fanaberia, tylko składnik, który zasługuje na miejsce w każdej lodówce. Nie tylko na święta. Bo choć naturalnie kojarzy się z grudniem, piernikami i cynamonkami, to jego potencjał jest znacznie większy.
Niepozorny produkt, wielki potencjał – nowość od Lumiko
To gotowa, gładka mieszanka o pięknym, karmelowo-cynamonowym kolorze i kremowej konsystencji. Pachnie jak wnętrze cukierni tuż po otwarciu – intensywnie korzennie, od razu przywodzi na myśl świeże wypieki, zwłaszcza związane ze świętami. Rozsmarowuje się jak standardowy dodatek na kanapki, ale smakuje raczej jak coś, co powstało z myślą o deserach. Cały aromat rozwija się, gdy masło jest lekko ciepłe, więc warto wyjąć je z lodówki z wyprzedzeniem.
Zamiast mieszać w misce składniki za każdym razem, kiedy masz ochotę na coś słodkiego o pierniczkowym charakterze, sięgasz po gotowy produkt, który od razu robi robotę. W środku tylko to, co trzeba: masło, cukier i cynamon – bez żadnych zagęstników, aromatów czy dziwnych dodatków. To właśnie w tej prostocie tkwi jego siła.
Kupujesz je raz i masz pod ręką coś ekstra do bułeczek, naleśników, tostów czy owsianki. Oszczędzasz czas, nie brudzisz dodatkowych naczyń i nie musisz się zastanawiać nad proporcjami. Smakuje tak, jak zrobione w domu – tylko szybciej.
Fot. Redakcja MojeGotowanie.pl
Do czego go używać? Cynamonki to tylko początek
Najprostsze i najbardziej oczywiste zastosowanie to oczywiście hitowe jesienne bułeczki. Zamiast rozrabiać masło z cukrem i cynamonem samodzielnie, po prostu smarujesz rozwałkowane ciasto drożdżowe tym produktem z Lidla. Musisz je tylko wcześniej lekko rozgrzać lub rozetrzeć. Potem zwijasz, kroisz i pieczesz. Możesz dodać także odrobinę mielonego kardamonu, by jeszcze bardziej podbić korzenne smaki.
Ale to nie koniec. Masło cynamonowe świetnie sprawdza się też na grzankach, tostach i naleśnikach. Wystarczy gorący kawałek chleba, a ono topnieje i zamienia zwykłe śniadanie w coś, co przypomina deser z francuskiej cukierni. Jeśli masz w domu brioszkę, chałkę lub croissanta – posmaruj kromkę tym masłem i wrzuć na chwilę na patelnię.
Kolejna opcja? Wrzuć do owsianki – wystarczy jedna łyżeczka i od razu robi się bardziej kremowa i deserowa.
Sprawdza się też jako nadzienie do rogalików – kruchych, drożdżowych lub z ciasta francuskiego. Można też wmieszać je do masy sernikowej albo kremu do babeczek – dla cynamonowego twistu.
W wersji bardziej eksperymentalnej możesz użyć go jako glazury na pieczone bataty albo dynię. Albo wrzucić je do kawy, jeśli praktykujesz picie tzw. kawy kuloodpornej.
Fot. Redakcja MojeGotowanie.pl
Gdzie kupić masło cynamonowe i ile kosztuje?
Masło o smaku cynamonu to nowość w Lidlu. Szukaj go w lodówkach, tam gdzie leżą inne masła i pasty kanapkowe. To produkt marki Lumiko, która jest znana z różnych wariantów masła. Z tym logo znajdziesz również między innymi masło czosnkowe, bez laktozy, z solą morską lub osełkę.
Cynamonowe masło kosztuje 7,99 zł za 150 g. Zawiera tylko 3 składniki, a tłuszcz mleczny stanowi 76% produktu. To ciekawostka warta przyjrzenia się w okresie świąt – przyda się do różnych korzennych wypieków, między innymi ciasteczek do dekorowania, a przy tym skraca czas przygotowań.
Masełko możesz podzielić na porcje i zamrozić. Dzięki temu zawsze masz pod ręką małą kosteczkę do grzanki lub pancakes.

















