Są ryby, które trzeba lubić. I są takie, które lubi się od pierwszego kęsa, nawet jeśli na co dzień omijasz rybne stoiska szerokim łukiem. Ta konkretna ryba nie przypomina ani dorsza, ani łososia. Ma bardziej zwartą strukturę, nie rozpada się na patelni, nie przesusza i nie trzeba wyławiać z niej ości. Zamiast rybnego aromatu, delikatny, wręcz maślany smak. Zamiast kombinowania z panierką, wystarczy odrobina soli, cytryny i dobra patelnia.

Tuńczyk, czyli ryba o charakterze mięsa

Świeży tuńczyk nie bez powodu nazywany jest „stekiem oceanu”. Jego mięso ma głęboki, ciemnoczerwony kolor, który po usmażeniu staje się lekko różowy, a nawet szarawy, zupełnie jak w wołowinie. Konsystencja? Zwarta, sprężysta, pozbawiona drobnych ości. To ryba, którą możesz pokroić jak schab, wrzucić na patelnię, grill albo do piekarnika. Nie rozsypie się, nie rozpadnie, nie zacznie się łuszczyć.

W porównaniu do dorsza, który często bywa suchy i „piaskowy”, tuńczyk jest soczysty, a nawet lekko maślany. Ma wyrazisty, lekko słony smak, bez rybnego posmaku, który czasem odstrasza niektórych przy wędzonym łososiu czy makreli. Świetnie smakuje z cytryną, czosnkiem, oliwą i ziołami, i nie potrzebuje wiele więcej.

Jeśli unikasz ryb ze względu na ości, tuńczyk to strzał w dziesiątkę. Ma jedną główną ość, którą łatwo usunąć, a reszta mięsa to czysta przyjemność. Nie trzeba go filetować ani się z nim męczyć. Pokrój go w grube steki i traktuj jak mięso.

Adobe Stock, HLPhoto

Jak przyrządzić świeżego tuńczyka?

Tuńczyk nie lubi przesady. Najlepiej smakuje w wersji minimalistycznej. Oto kilka sposobów:

  • Szybki stek na patelni: Rozgrzej patelnię z odrobiną oleju. Smaż stek po 2-3 minuty z każdej strony. Środek może pozostać lekko różowy, tak smakuje najlepiej.
  • Tuńczyk z piekarnika: Skrop cytryną, posyp solą i pieprzem, dodaj plasterek czosnku, zioła prowansalskie i piecz 10-12 minut w 180°C.
  • Grillowany tuńczyk: Na mocno rozgrzanym ruszcie przez 2 minuty z każdej strony. Podawaj z warzywami z grilla albo ryżem jaśminowym.
  • Tuńczyk do sałatki: Ugrillowany lub podsmażony stek pokrój w plastry i dodaj do sałatki z rukolą, pomidorkami i oliwą.
  • Pokrojony w kostkę do bowl’a: Podsmaż krótko na sezamowym oleju z dodatkiem sosu sojowego i podaj na ryżu z awokado.

Tuńczyka można też jeść na surowo jako sashimi albo tatar. Ale do tego najlepiej nadają się specjalne gatunki i ultra świeże ryby klasy „sashimi grade”. Te z dyskontu lepiej jednak delikatnie podgrzać.

Tuńczyk na świecie, czyli król sushi i grillów

Na świecie tuńczyk to jedna z najbardziej pożądanych ryb. W Japonii używa się go do sushi, szczególnie gatunków „bluefin” i „yellowfin”. W USA i Australii króluje na grillu, często jako alternatywa dla mięsa w diecie. W kuchni śródziemnomorskiej pojawia się z kaparami, oliwkami, pomidorami i ziołami.

Co ciekawe, w Hiszpanii robi się z niego coś w rodzaju „konfitury”, długą gotowaną w oliwie z przyprawami. We Włoszech popularny jest jako składnik pasty, szczególnie z cytryną, pietruszką i czosnkiem. W Portugalii często podaje się tuńczyka w formie duszonej z ziemniakami i papryką. W Grecji z kolei, zapiekany w cieście filo z warzywami.

Gdzie kupić tuńczyka?

W Biedronce kupisz go za 7,39 zł za 100 g. Opakowanie zawiera zwykle 1-2 grube steki, hermetycznie zamknięte. Mięso jest wilgotne, nie przesuszone, gotowe do użycia. Wystarczy wyjąć je z lodówki i smażyć, bez rozmrażania, bez mycia.

Warto wspomnieć, że tuńczyk świeży to zupełnie inny produkt niż ten z puszki. Ten drugi, rozdrobniony, ugotowany, często w oleju lub sosie własnym, ma niewiele wspólnego z mięsistym stekiem, który możesz upiec albo wrzucić na grilla. To jak porównywać parówkę do polędwicy.