Czy karp naprawdę musi być co roku obowiązkowym punktem wigilijnego menu? Wielu z nas je go z przyzwyczajenia, a nie z przyjemności. Narzekamy na ości, mulisty zapach, a dzieci odwracają wzrok na sam widok tej ryby. A co, jeśli istnieje inna, dużo lepsza opcja? Ryba, która ma delikatne, białe mięso, prawie żadnych ości i neutralny smak, który pasuje do wszystkich świątecznych dodatków. Nie jest nowa, ale wciąż mało kto podaje ją na Wigilię. A szkoda, bo raz spróbowana, zostaje z domownikami na długo.

Karp czy miętus, która ryba wygrywa na święta?

Karp to klasyka, ale umówmy się, nie każdy za nim przepada. Problemów z karpiem jest kilka: mnóstwo drobnych ości, specyficzny zapach mułu (zwłaszcza jeśli nie pochodzi z dobrej hodowli), a smak... cóż, często zależy od przypraw, bo sam w sobie jest dość nijaki.

Miętus to zupełnie inna bajka. Choć mało znany, coraz częściej doceniany przez kucharzy i smakoszy. Nie śmierdzi, nie ma ości, a jego mięso jest zwarte, soczyste i naprawdę mięsiste. Niektórzy porównują go do cielęciny. Miętus ma jeden, duży kręgosłup, który łatwo usunąć, a poza tym praktycznie żadnych ości.

Karp często trafia na stół z przyzwyczajenia, nie z przekonania. Miętus może być świetną alternatywą. Smakuje nawet dzieciom, bo nie trzeba się martwić o ości, a jego neutralny, lekko słodkawy smak pasuje do wielu świątecznych dodatków: grzybów, masła, cytrusów czy koperku.

Jak przygotować miętusa na święta? Przepis, który robi wrażenie

Miętusa możesz przygotować podobnie jak karpia, ale warto podkreślić jego delikatność i nie zagłuszać jej ciężkimi panierkami czy nadmiarem tłuszczu. Oto prosty i elegancki przepis na miętusa pieczonego w maśle z cytryną i koperkiem:

Składniki (na 4 osoby):

  • 1 duży filet z miętusa (ok. 800 g)
  • 3 łyżki masła
  • sok z połowy cytryny
  • garść świeżego koperku
  • sól, pieprz
  • plasterki cytryny do dekoracji

Sposób przygotowania:

  1. Filet z miętusa delikatnie opłucz i osusz papierowym ręcznikiem. Sprawdź, czy nie zostały żadne ości.
  2. Posól i popieprz rybę z obu stron.
  3. Na dużej patelni roztop masło, dodaj sok z cytryny i posiekany koperek.
  4. Przełóż rybę do naczynia żaroodpornego i polej ją masłem z dodatkami.
  5. Piecz w 180°C przez 20 minut (jeśli filet jest cienki, 15 minut wystarczy).
  6. Podawaj z plasterkami cytryny i ziemniakami purée lub kaszą gryczaną z masłem.

Wskazówka: Miętus świetnie smakuje także gotowany w wywarze warzywnym. Wtedy wychodzi jeszcze delikatniejszy.

Getty/iStock, Qwart

Dlaczego miętus to lepszy pomysł niż karp?

  • Bez ości. Nie musisz się martwić, że ktoś utknie z igiełką w gardle przy wigilijnym stole.
  • Bez zapachu mułu. Nie trzeba go moczyć godzinami w mleku czy cebuli, by pozbyć się nieprzyjemnego aromatu.
  • Smak bardziej „mięsny”. Miętus smakuje jak dobrej jakości mięso, nie jak tłusta ryba.
  • Łatwo się go przyrządza. Nie wymaga panierowania, smażenia, kombinowania. Wystarczy masło i przyprawy.
  • Nie rozlatuje się przy gotowaniu. Jego mięso jest zwarte i trzyma formę.

Jeśli chcesz zaskoczyć gości czymś nowym, ale jednocześnie nie odbiegać od świątecznej, rybnej tradycji, miętus to strzał w dziesiątkę.

Gdzie kupić miętusa i ile kosztuje?

Miętus to ryba sezonowa, najłatwiej dostępna zimą. Możesz go kupić w dobrych sklepach rybnych, czasem też na targach rybnych lub zamówić przez internet. W sieciówkach jest rzadko spotykany.

Cena za kilogram fileta z miętusa to zazwyczaj ok. 60-80 zł, czyli więcej niż karp, ale mniej niż sandacz czy dorsz bałtycki. Biorąc pod uwagę, że nie ma ości i prawie w ogóle odpadów, realna cena za danie gotowe wychodzi bardzo korzystna. Dla porównania: z kilograma karpia zostaje po usunięciu głowy, skóry i ości nieco ponad 500 g mięsa. Z miętusa prawie cały filet nadaje się do jedzenia.

A jeśli szukasz innych ciekawych ryb lub przepisów z nimi, koniecznie zajrzyj na nasz kanał nadawczy. Znajdziesz tam mnóstwo inspiracji.