Ciasto drożdżowe z owocami to klasyk w wielu domach. Pachnące, puszyste, z chrupiącą kruszonką – trudno mu się oprzeć. Ale jest jeden problem, który zna większość z nas. Owoce puszczają sok, a ciasto robi się zbite i zbyt wilgotne. Zamiast puszystego miąższu – zakalec. Znasz to? W takim razie musisz poznać ten trik. Niby prosty, ale działa za każdym razem. I nie chodzi o mąkę ziemniaczaną ani o bułkę tartą.

Dlaczego ciasto drożdżowe z owocami się nie udaje?

Choć samo ciasto drożdżowe nie jest trudne, to przy dodatku świeżych owoców często coś idzie nie tak. Zamiast puszystej konsystencji – ciasto opada, robi się wilgotne, sprawia wrażenie lekko surowego w środku. Winne są najczęściej właśnie owoce.

Truskawki, śliwki, jagody, wiśnie – wszystkie mają jedną wspólną cechę: puszczają sporo soku. Gdy kładziesz je bezpośrednio na drożdżówkę i wstawiasz do pieca, sok wsiąka w jeszcze surowe ciasto, które nie ma szansy się dobrze upiec. Drożdże nie zdążą wypracować odpowiedniej struktury, a powietrze nie ma jak się utrzymać w masie.

Czasem próbujemy się ratować – dajemy mniej owoców, układamy je skórką do dołu albo próbujemy je odsączyć wcześniej. Ale to nie zawsze działa. Trzeba odpowiednio zabezpieczyć ciasto krok wcześniej.

Posyp ciasto przed nałożeniem owoców. Nie chodzi o bułkę tartą

Sekret tkwi w cienkiej warstwie kaszy manny. Nie bułki tartej, nie mąki – tylko właśnie taniej kaszki. To ona działa jak gąbka – chłonie nadmiar soku z owoców i pozwala ciastu drożdżowemu swobodnie rosnąć. A co najważniejsze – nie zmienia smaku wypieku.

Co trzeba zrobić? Po wyłożeniu ciasta do formy, zanim jeszcze sięgniesz po owoce, lekko oprósz jego powierzchnię kaszą manną. Nie musisz przesadzać – wystarczy cienka warstwa. Na blachę około 30x40 cm wystarczą 2 łyżki. Po upieczeniu kasza jest całkowicie niewyczuwalna – gdy pochłonie nadmiar soków, po prostu „rozpłynie się" niezauważalnie w cieście

Czy trik przyda się też do innych ciast?

Ten sposób sprawdza się nie tylko w klasycznym cieście drożdżowym. Możesz go spokojnie zastosować także do:

  • kruchych spodów do ciasta z owocami, np. szarlotki lub tarty,
  • ciasta półkruchego z owocami,
  • biszkoptu – zarówno takiego z olejem, jak i lżejszego.

Zasada jest ta sama – kasza manna tworzy warstwę izolacyjną między owocami a ciastem. Chroni przed nasiąkaniem i zachowuje strukturę wypieku. Nie musisz nic kombinować – po prostu posyp i piecz jak zwykle.

Co jeszcze zrobić, by ciasto drożdżowe pięknie rosło?

Sama kasza manna to jedno, ale jeśli chcesz mieć stuprocentową pewność, że ciasto się uda, pamiętaj też o kilku innych kwestiach:

  • Nie nakładaj zbyt dużo owoców. Choć kusi, by sypnąć całą miskę jagód, to mogą one przytłoczyć ciasto.
  • Owoce odsącz z nadmiaru wody lub soku. Jeśli używasz mrożonych, zawsze rozmrażaj je wcześniej na sitku. Świeże możesz lekko osuszyć ręcznikiem papierowym.
  • Nie zostawiaj ciasta z owocami zbyt długo przed pieczeniem. Im szybciej po ułożeniu śliwek lub wiśni wstawisz je do piekarnika, tym lepiej. Sok nie zdąży jeszcze spłynąć do środka.
  • Nie przesadzaj z czasem wyrastania. Ciasto, które już raz wyrosło w misce, nie potrzebuje drugiego, długiego wyrastania w formie. Wystarczy mu 15-20 minut, by ruszyć w cieple piekarnika.

Jeśli te wszystkie rzeczy połączysz, wyjdzie ci ciasto drożdżowe, które naprawdę będzie przypominało te z najlepszych cukierni. Puszyste, lekkie, bez grama zakalca. A kasza manna zrobi swoje – dyskretnie, ale skutecznie.