Z ciastem drożdżowym bywa różnie. Czasem pięknie wyrośnie, a czasem zostaje płaskie jak placek. Większość przepisów każe długo czekać, czasem nawet kilka godzin. W tym przepisie jest odwrotnie. Nie musisz zbroić się w cierpliwość. Wrzucasz ciasto do miski z lodowatą wodą. I właśnie tam dzieje się magia. Ten sposób ma same zalety: oszczędzasz czas, nie musisz mieć doświadczenia i nie potrzebujesz specjalnych warunków. Zatapiane ciasto drożdżowe to sposób, który warto znać – bo zmienia podejście do całego pieczenia.

Na czym polega trik na ciasto drożdżowe „topielec"?

Zamiast zostawiać ciasto do wyrastania w cieple, wrzucasz je na kilka minut do zimnej wody. Surowa kula najpierw opada na dno, ale po kilkunastu minutach zaczyna wypływać. I właśnie ten moment oznacza, że ciasto jest gotowe do pieczenia.

Dlaczego to działa? Ciasto w kąpieli delikatnie napowietrza się i rośnie, choć nie w sposób widoczny jak przy klasycznym wyrastaniu. Kiedy wypływa na powierzchnię, wiadomo, że wewnątrz zaczęły działać drożdże i wytworzyły się pęcherzyki dwutlenku węgla.

Ten sposób pozwala też uzyskać bardzo wilgotne i delikatne ciasto. Chłodna woda zatrzymuje nadmierne wysychanie masy i sprawia, że drożdże pracują wolniej, ale równomiernie. W efekcie placek wychodzi pulchny i lekki, długo zachowuje świeżość.

Jak przygotować ciasto krok po kroku?

Zacznij od tego, żeby wszystkie składniki miały temperaturę pokojową. Jaja, mleko i drożdże wyjmij z lodówki na godzinę przed użyciem. To ważne, bo zbyt zimne produkty mogą spowolnić reakcję drożdży. Potrzebne będą:

  • 750 g mąki pszennej
  • 4 jajka i 1 żółtko
  • 100 g świeżych drożdży
  • 200 g masła
  • 250 ml mleka
  • 170 g cukru pudru
  • 16 g cukru waniliowego
  • 1 łyżeczka cukru

Roztop masło i odstaw je do przestudzenia. Podgrzej lekko mleko (nie może być gorące), dodaj łyżeczkę cukru i rozkruszone drożdże. Wymieszaj i odstaw na 15 minut do spienienia. Do misy miksera wlej mleko z drożdżami, dodaj mąkę, jajka i żółtko, cukier waniliowy oraz masło. Mieszaj hakiem ok. 5 minut (lub ręcznie przez 8–10 minut).

Gładkie, elastyczne ciasto przełóż do dużej miski z zimną wodą (najlepiej lodowatą). Woda powinna sięgać do 2/3 wysokości miski.

Teraz czekaj. Ciasto opadnie na dno, a potem wypłynie. To może potrwać 10–15 minut – czas zależy od jakości drożdży. Wyjmij je i lekko osusz.

mieszanie ciasta drożdżowego Fot. Getty/iStock, Grazziela Bursuc

Co zrobić z ciastem po wypłynięciu? Dodatki i czas pieczenia

Ciasto przełóż na papier do pieczenia i rozciągnij je na całą długość formy. Delikatnie wyrównaj dłonią. Na wierzch możesz położyć dowolne owoce (na przykład śliwki, jabłka, morele, porzeczki) i posypać je prostą kruszonkę – z masła, mąki i cukru. Dobrze sprawdzi się też kruszonka migdałowa lub kokosowa.

Piekarnik ustaw na 50°C i wstaw ciasto na 10 minut – wtedy zacznie rosnąć. Po tym czasie zwiększ temperaturę do 175°C i piecz przez ok. 40–45 minut, aż wierzch będzie złocisty.

Jak przechowywać zatapiane ciasto drożdżowe?

Po upieczeniu ciasto wyjmij z formy razem z papierem i ostudź na desce. Nie trzymaj go w blasze, bo może zaparować i stracić sprężystość. Najlepiej smakuje jeszcze lekko ciepłe.

Konsystencja tego ciasta jest bardzo wilgotna – nie sucha, nie krusząca się, tylko delikatna i puszysta. Dobrze się kroi, nie wymaga dużej ilości masła ani innych dodatków.

Przechowuj je w lnianej ściereczce lub zamkniętym pojemniku – nawet po 2 dniach pozostaje świeże. Możesz je też zamrozić – najlepiej w porcjach.

To ciasto sprawdza się idealnie, gdy chcesz czegoś drożdżowego bez stresu. Nie zajmuje pół dnia, a efekt – jak z piekarni.