Ten przepis spodoba ci się, jeśli szukasz czegoś innego niż klasyczna marchewka z groszkiem. Dorota Szelągowska przygotowuje to danie jako lekki, elegancki dodatek – i robi to w swoim stylu: bez nadęcia, ale z pomysłem. Pieczone marchewki nabierają karmelowego smaku dzięki miodowi i przyprawom, a rabarbar dodaje charakterystycznej kwaskowatości. Sos powstały na patelni gęstnieje i pięknie oblepia warzywa.
Przepis na marchewki z rabarbarem Doroty Szelągowskiej
Składniki:
- 12 młodych marchewek
- 3 łodygi rabarbaru
- 2 łyżki miodu: 1 do marchewek, 2 do rabarbaru
- 1 płaska łyżeczka kminu rzymskiego
- skórka otarta z 1 cytryny
- 2 łyżki białego wina
- sól do smaku
- 1 łyżka masła do smażenia
Przygotowanie:
- Umyj i osusz marchewki. Nie musisz ich obierać, wystarczy dobrze wyszorować. Przekrój każdą wzdłuż na pół.
- Przełóż marchewki do naczynia żaroodpornego. Dodaj łyżkę miodu, kmin rzymski i szczyptę soli. Wymieszaj dokładnie, żeby marchewki dobrze pokryły się przyprawami.
- Wstaw naczynie do piekarnika nagrzanego do 180°C (góra-dół) i piecz przez około 40 minut. Marchewki powinny zmięknąć i lekko się skarmelizować.
- W międzyczasie umyj rabarbar i pokrój go na mniejsze kawałki – około 3–4 cm.
- Na patelni rozpuść masło, dodaj pokrojony rabarbar, łyżkę miodu i wino. Duś na średnim ogniu, aż rabarbar zmięknie i zacznie się rozpadać, a sos zgęstnieje.
- Na koniec dodaj skórkę z cytryny i ewentualnie dopraw do smaku.
- Połącz upieczone marchewki z duszonym rabarbarem. Wymieszaj delikatnie i podawaj na ciepło.
To i owo możesz zamienić
Jeśli nie masz kminu rzymskiego, użyj mielonej kolendry albo zrób wersję korzenną z odrobiną cynamonu. Rabarbar możesz zastąpić jabłkami (najlepiej lekko kwaśnymi), a białe wino – sokiem z cytryny wymieszanym z wodą. Do wersji bardziej wytrawnej dodaj odrobinę świeżego tymianku albo listki mięty tuż przed podaniem. Masło można zamienić na oliwę, jeśli chcesz wersję bez nabiału. W takiej wersji świetnie pasują do pieczonego kurczaka w całości, schabu albo wegańskiego kotleta. Możesz je podać na obiad, ale też jako dodatek do sałatki z kaszą lub grillowanego sera. Sprawdzą się też na wiosennym stole – jako kolorowy i nietypowy element menu.
Źródło: przepis pochodzi z Instagrama Doroty Szelągowskiej @dotindotin

















