Jesienią drzewa orzechowe dosłownie zasypują nas orzechami. I dobrze – to prawdziwe złoto natury. Pełne zdrowych tłuszczów, witamin i minerałów, są nie tylko pyszne, ale i niezwykle wartościowe. Problem zaczyna się wtedy, gdy już się nimi nacieszysz na świeżo, po wstępnym przesuszeniu i przychodzi pytanie: co dalej?
Łupiny lecą spod młotka, orzechy lądują na stole… i zaraz potem pojawia się wątpliwość: jak je teraz przechować, żeby za tydzień nie zjełczały? Bo choć w łupinach wytrzymują długo, to obrane są znacznie bardziej podatne na działanie powietrza, światła i wilgoci.
Czasem wystarczy kilka dni w źle zamkniętym słoiku, by pojawił się nieprzyjemny zapach lub – co gorsza – pleśń. Dlatego przechowywanie orzechów włoskich wymaga odrobiny przygotowania. Ale jeśli zrobisz to dobrze, możesz cieszyć się ich smakiem przez całą zimę, a nawet dłużej.
Czy można przechowywać obrane orzechy włoskie?
Orzechy włoskie bez obaw można przechowywać bez łupin. Pod warunkiem, że nie wrzucisz ich od razu po łupaniu do słoika i nie zamkniesz z myślą, że „jakoś to będzie”. To najprostsza droga do rozczarowania.
Świeżo obrane orzechy są wilgotne i podatne na zjełczenie. Ich delikatna struktura chłonie zapachy z otoczenia, a naturalny tłuszcz utlenia się bardzo szybko. Co to oznacza? Że bez odpowiedniego zabezpieczenia mogą po prostu się popsuć. A przecież nie o to chodzi, żeby marnować coś, co z takim trudem zostało zebrane i rozłupane. Dlatego zanim wsypiesz je do słoików, zrób jedną prostą rzecz, o której wiele osób wciąż zapomina. I to ona robi całą różnicę.
Adobe Stock, OMP.stock
Jak przechowywać obrane orzechy włoskie?
Po wyłupaniu wybierz wszystkie dobre, pełne połówki i ćwiartki. Od razu wyrzuć te ciemne, pęknięte i podejrzanie miękkie – mogą psuć całą partię. Rozgrzej piekarnik do 50-60 stopni Celsjusza. Blachę wyłóż papierem do pieczenia, rozłóż orzechy cienką warstwą i wsadź do środka. Susz przez około 2 godziny, najlepiej z lekko uchylonymi drzwiczkami. Co jakiś czas przemieszaj orzechy drewnianą łopatką, żeby równo się podsuszyły i nie przypaliły.
Po upływie czasu wyjmij je i całkowicie wystudź – najlepiej zostaw na noc na suchej ściereczce lub papierze ręcznikowym. Dopiero wtedy wsyp je do czystych, suchych słoików. Zakręć dokładnie, a jeśli masz możliwość – dołóż do środka mały woreczek z ryżem lub kilka ziarenek suchej fasoli (te dodatki dobrze pochłaniają wilgoć).
Słoiki schowaj do ciemnej, chłodnej szafki albo spiżarni. Nie trzymaj ich na kuchennym blacie – światło i ciepło przyspieszają proces psucia. Tak zabezpieczone orzechy potrafią przetrwać nawet do kolejnych zbiorów, zachowując swój smak, chrupkość i aromat.
Do czego wykorzystywać orzechy włoskie?
Orzechy włoskie są niezwykle uniwersalne – świetnie sprawdzają się zarówno w daniach wytrawnych, jak i słodkich. Wrzuć je do sałatki z burakami i serem feta, dodaj do pieczywa, albo zmiksuj na domowe masło orzechowe. Nadają charakteru serowym farszom, pasują do makaronów, a nawet zup kremów.
W wersji na słodko zrób z nich chrupiącą posypkę do szarlotki, wsyp do ciasta marchewkowego lub połącz z miodem i bakaliami w domowej granoli. Jeśli masz blender, przygotuj domową nutellę na bazie orzechów włoskich i kakao – mniej słodką, za to pełną smaku. A gdy przyjdzie ochota na coś prostego, po prostu przegryź kilka sztuk z kostką gorzkiej czekolady i filiżanką kawy.

















