Mięso ryby jest delikatne i bardzo szybko traci wilgoć. Wysoka temperatura i zbyt długie smażenie sprawiają, że woda po prostu z niej „ucieka”, a to, co zostaje, staje się suche i włókniste. Wiele osób sądzi, że wystarczy mniej czasu na patelni, ale wtedy często środek pozostaje surowy. Sztuka polega na tym, by usmażyć rybę na zewnątrz, a w środku udusić. I tu właśnie pojawia się trik mojej siostry ciotecznej.

Trik, który działa zawsze: pokrywka

Zaczynam od klasyki: rybę dokładnie osuszam ręcznikiem papierowym, doprawiam solą, pieprzem i obtaczam w mące. Na patelni rozgrzewam tłuszcz - najlepiej masło klarowane lub mieszankę masła z olejem, żeby ryba nabrała pięknego aromatu i złotego koloru. Kiedy kładę filety na rozgrzaną patelnię, smażę je najpierw bez przykrycia przez minutę lub dwie, aż z dołu się zarumienią. A potem właśnie wtedy, gdy większość osób przewraca rybę, ja robię coś innego: przykrywam patelnię pokrywką.

Pod przykryciem wewnątrz tworzy się lekka para, która delikatnie poddusza rybę od góry. Mięso nie traci wilgoci, a tłuszcz wciąż sprawia, że skórka pozostaje chrupiąca. Gdy po chwili przewracam filety na drugą stronę, znowu przykrywam i po kilku minutach ryba jest gotowa.

Efekt? Rybka delikatna, soczysta i pachnąca

Pokrywka działa jak miniaturowy piekarnik. Ciepło rozchodzi się równomiernie, ryba „dochodzi” we własnym sosie i tłuszczu, nie wysycha, a wszystkie soki zostają w środku. Kiedy ją przekroisz, mięso nie rozwarstwia się i nie kruszy, tylko jest sprężyste i wilgotne. To idealny sposób nie tylko na dorsza czy mintaja, ale też na mirunę, pstrąga, sandacza czy morszczuka. 

Prosty przepis krok po kroku

  1. Filety dokładnie osusz ręcznikiem papierowym.
  2. Dopraw solą, pieprzem i ulubionymi przyprawami.
  3. Opanieruj najpierw w roztrzepanym jajku, potem w mące lub bułce tartej.
  4. Na patelni rozgrzej masło klarowane lub olej.
  5. Ułóż rybę i smaż przez 1-2 minuty bez przykrycia, aż się zarumieni.
  6. Przykryj pokrywką i smaż kolejne 3-4 minuty.
  7. Ostrożnie przewróć filety, ponownie przykryj i smaż do momentu, aż ryba będzie miękka i soczysta w środku.
  8. Na koniec zdejmij pokrywkę na 2 minuty, żeby skórka znów się lekko przyrumieniła.

Od kiedy stosuję ten sposób, nie zdarzyło mi się przesuszyć żadnej ryby. Nawet ci, którzy zwykle omijali smażoną rybę szerokim łukiem, teraz proszą o dokładkę. A moja siostra cioteczna? Nadal się śmieje, że banalna „pokrywka” to jej największy kulinarny patent.