Kiedy pierwszy raz odnalazłam przepis na tę kremową zupę ziemniaczaną, czytając listę składników, coraz szerzej otwierałam usta. Za każdym razem, gdy pomyślałam, że jakiś element jest strzałem w dziesiątkę, Rączka dosadził kolejnego asa. Chrzan – świetnie komponuje się z ziemniakami i rozgrzewa, curry – da jeszcze więcej ciepła, kiełbasa podwawelska – sycąca wkładka, śmietanka – aksamitne wykończenie jak się patrzy. A to jeszcze nie koniec dobroci, bo śląski kucharz zachwyca jeszcze dodatkami już na finiszu, które podbijają smak i prezentację, a także urozmaicają konsystencję dania.

Zupa ziemniaczano-chrzanowa Remigiusza Rączki – przepis

Składniki:

  • 1 cebula
  • 4 ząbki czosnku 
  • 50 g masła  
  • 600 g ziemniaków  
  • 1,5 l bulionu warzywnego  
  • 150 g chrzanu tartego
  • 100–150 ml śmietanki 30%
  • 1 kiełbasa podwawelska 
  • 1/2 łyżeczki curry 
  • 100 g szynki szwarcwaldzkiej
  • sól, pieprz do smaku 

Przygotowanie:

  1. Posiekaj cebulę i czosnek. Ziemniaki pokrój w kostkę o boku mniej więcej 1 cm. Wielkość nie ma takiego znaczenia, bo warzywa i tak będziesz potem blendować. 
  2. Rozgrzej masło w garnku. Podsmaż cebulę na złoty kolor. Dodaj kartofle. Posyp je przyprawą curry i solą. Podgrzewaj przez 5 minut na wolnym ogniu
  3. Zalej ziemniaki smażone z cebulą bulionem warzywnym (możesz także wykorzystać drobiowy wywar, jeśli akurat taki masz w domu).
  4. Przykryj garnek i gotuj zupę tyle, ile potrzeba, żeby kartofle zmiękły, a w międzyczasie przygotuj pozostałe elementy.
  5. Połóż plastry szynki szwarcwaldzkiej na suchej i zimnej patelni. Podgrzewaj je na małym ogniu, żeby stopniowo uwalniały tłuszcz (podobnie jak robi się chipsy z boczku). Kiedy staną się chrupiące, zdejmij je na talerz.
  6. Na tłuszczyku, który wytopił się z szynki, podsmaż kiełbaskę pokrojoną w półplasterki (najsmaczniejsza będzie podwawelska, ale możesz także wykorzystać na przykład śląską). 
  7. Dodaj do zupy dobry, wyrazisty chrzan tarty ze słoiczka (najlepiej 70%), czosnek i pieprz. Wlej śmietankę. Zmiksuj wszystko na gładki, aksamitny krem. Dorzuć kiełbaskę. Wymieszaj. 

Z czym Rączka podaje swoją zimową zupę krem?

Jest w niej już mnóstwo wspaniałości, jest kremowa, lekko pikantna, ma treściwą wkładkę, ale to jeszcze nie koniec. Po pierwsze, Remigiusz Rączka gorącą zupę dekoruje słonymi chipsami z szynki szwarcwaldzkiej. Trzeba tylko pamiętać, żeby wyłożyć je na miseczki tuż przed podaniem, żeby nie straciły swojej chrupkości. Po drugie, przygotowuje pesto pietruszkowo-miętowe. To wspaniały patent, bo taki element dodaje zupie ziołowej świeżości i jest lekko kwaskowy, więc przełamuje słoną, kremową, treściwą potrawę. Poza tym pięknie prezentuje się kolorystycznie w talerzu wypełnionym jasnobeżowym płynem. Zamiast klasycznych orzeszków pinii zawiera nasiona słonecznika, które świetnie komponują się ze smakiem ziemniaków. Będziesz potrzebować:

  • 1/2 pęczka natki pietruszki 
  • garść świeżej mięty
  • 50 g tartego parmezanu 
  • 1 ząbek czosnku  
  • 80 ml oliwy 
  • sok z jednej cytryny 
  • 50 g nasion słonecznika   
  • szczypta soli

Umieść wszystkie składniki w wysokim naczyniu i zmiksuj za pomocą ręcznego blendera. Pesto nie musi być całkowicie gładkie, mogą zostać w nim drobne kawałki nasion i ziół. Nałóż je łyżeczką na gorącą zupę, by powstały charakterystyczne „kleksy". Dodaj chipsy z szynki, udekoruj krem świeżymi listkami mięty lub natki pietruszki.

Źródło: youtube.com/@raczkagotuje1081