W sezonie na śliwki węgierki czasem ciężko się powstrzymać – kuszą na targu, pachną, są słodkie i tanie. Kupujemy kilogramami z myślą, że przerobimy je na dżem albo zrobimy placek. Ale czas leci, śliwki robią się miękkie, a my mamy wyrzuty sumienia.

Wtedy pojawia się pytanie: czy można je zamrozić? I jak zrobić to tak, żeby po rozmrożeniu nadal były dobre do ciasta albo knedli? Babcie radziły sobie z tym po swojemu – i warto wrócić do ich sposobów. Sprawdzonych, prostych i skutecznych.

Dlaczego warto mrozić śliwki i kiedy to robić?

Śliwki świetnie znoszą mrożenie. Nie tracą zbyt wiele smaku, dobrze się przechowują, a ich struktura – choć lekko się zmienia – nadal pozwala na szerokie zastosowanie w kuchni. Świetnie sprawdzą się do pieczenia, ale też do duszenia, kompotów, kisieli czy nawet do smażenia z masłem i cukrem. To o wiele szybszy i prostszy sposób na „przerobienie" dużych ilości niż suszenie i smażenie powideł.  

Ważne jest jednak, kiedy je zamrozisz. Nie czekaj, aż zaczną się marszczyć i mięknąć. Zrób to, gdy są jeszcze jędrne, ale dojrzałe – słodkie, bez plam i bez pleśni. Przejrzałe owoce po rozmrożeniu zamienią się w papkę. 

Jak mrozić śliwki? Instrukcja krok po kroku

Żeby móc cieszyć się smacznymi, świeżymi śliwkami jeszcze długo po sezonie, wykonaj następujące czynności:

  1. Umyj śliwki w zimnej wodzie, najlepiej na sitku. Następnie dokładnie je osusz. To bardzo ważne – mokre owoce będą się sklejać i powstanie na nich szron w zamrażarce.
  2. Nie zamrażaj śliwek w całości. Przekrój je na pół i usuń pestki. Dzięki temu zaoszczędzisz miejsce i nie będziesz się już z nimi męczyć gdy odtajają. Poza tym trudniej je wtedy wyjąć, bo miąższ jest nieco bardziej miękki. 
  3. Teraz ten moment, gdzie warto zaufać babcinym trikom. Rozłóż połówki śliwek skórką do dołu na tacce wyłożonej papierem do pieczenia. Upewnij się, że się nie dotykają. Włóż tackę do zamrażarki na kilka godzin – do momentu aż śliwki zamarzną. Dzięki temu nie skleją się w jedną bryłę i łatwo wyciągniesz potrzebną ilość.
  4. Przesyp śliwki do woreczków strunowych lub pojemników plastikowych przeznaczonych do mrożenia.
  5. Na woreczku napisz datę. Śliwki najlepiej zużyć w ciągu 6-9 miesięcy. Po tym czasie zaczną tracić smak i aromat.

Fot. Redakcja MojeGotowanie.pl

Czy śliwki trzeba blanszować przed mrożeniem?

To pytanie pojawia się często – nie tylko przy śliwkach, ale też przy innych owocach i warzywach. W przypadku węgierek odpowiedź jest prosta: nie trzeba ich blanszować. W przeciwieństwie do np. fasolki szparagowej, śliwki dobrze znoszą mrożenie bez żadnych wcześniejszych zabiegów termicznych.

Co więcej, blanszowanie może im zaszkodzić – zrobią się miękkie i stracą jędrność. Jeśli jednak planujesz z nich później robić musy, sosy albo dżemy, wtedy nie musisz się aż tak przejmować ich strukturą. 

Co można zrobić z mrożonych śliwek?

Mrożone śliwki są bardzo uniwersalne i – co ważne – nie trzeba ich rozmrażać przed użyciem w wielu przepisach. Wystarczy wyjąć odpowiednią ilość z zamrażarki i wrzucić od razu do ciasta, garnka albo na patelnię. Możesz dzięki nim przyrządzić między innymi:

  • Placek ze śliwkami: wyjmij je prosto z zamrażarki, rozłóż na cieście i piecz jak zwykle. Ciasto może potrzebować odrobinę więcej czasu w piekarniku.
  • Racuchy ze śliwkami: pokrój zamrożone śliwki na mniejsze kawałki, dodaj do ciasta i smaż od razu.
  • Kompot: wrzuć do garnka z wodą, cukrem i cynamonem, gotuj na małym ogniu.
  • Sos do mięsa: podsmaż śliwki z cebulą i czosnkiem, dodaj wino albo ocet balsamiczny i odrobinę miodu.
  • Mus śliwkowy: gotuj zamrożone śliwki z odrobiną wody, potem zmiksuj i przecedź przez sito. Dodawaj do owsianki lub deserów.

Dzięki zamrożonym śliwkom masz smak lata pod ręką przez całą zimę. Nie musisz szukać ich w sklepach ani sięgać po drogie przetwory. Wystarczy dobrze przygotować je teraz, a potem korzystać bez stresu.