Te powidła to coś więcej niż zwykłe przetwory – to smak jesieni zamknięty w słoiku. Intensywnie owocowe, naturalnie słodkie i pachnące przyprawami korzennymi. Nie znajdziesz ich na sklepowych półkach, ale bez problemu zrobisz je samodzielnie – z prostych składników, we własnej kuchni. Cała tajemnica tkwi w proporcji i cierpliwości.
Wrześniowe owoce smażone razem w stosunku 2:1 dają idealną równowagę – lekko kwaskowaty smak śliwek łagodzi naturalna słodycz gruszek. Nie dodaję cukru. Wystarczy to, co oferują dary sadu. Gotuję długo, ale powoli – dzięki temu powidła są gęste i skoncentrowane.
Jakie owoce najlepiej sprawdzą się w przepisie?
Do powideł najlepiej wybierać owoce dojrzałe, miękkie i pełne smaku. W przypadku śliwek idealne będą węgierki – są naturalnie słodkie, mają niewielką pestkę i mięsisty miąższ, który świetnie się rozpada podczas smażenia. Unikaj owoców bardzo wodnistych, bo wydłużą proces odparowywania.
Gruszki natomiast powinny być słodkie i delikatne – konferencje sprawdzają się tu najlepiej, bo szybko miękną i łatwo łączą się ze śliwkami. Możesz też sięgnąć po klapsy lub lukasówki, ale tylko wtedy, gdy są dobrze dojrzałe. Zbyt twarde owoce nie rozpadną się i mogą zepsuć konsystencję powideł. Dobrze, jeśli gruszki mają lekko miodowy smak – wtedy nie potrzeba już ani grama cukru.
Powidła śliwkowo-gruszkowe – przepis
Składniki:
- 3 kg śliwek węgierek
- 1,5 kg dojrzałych gruszek
- 1 łyżeczka mielonego cynamonu
- 1 łyżeczka mielonego kardamonu
- 1 łyżeczka mielonych goździków
Sposób przygotowania:
- Umyj śliwki, osusz i wypestkuj. Pokrój każdą z nich na ćwiartki.
- Gruszki obierz, usuń gniazda nasienne i pokrój w drobną kostkę.
- Przełóż owoce do szerokiego garnka z grubym dnem. Wlej 3-4 łyżki wody, przykryj i podgrzewaj na małym ogniu przez ok. 30 minut, aż owoce puszczą sok.
- Zdejmij pokrywkę i smaż powoli przez 3-4 godziny, co jakiś czas mieszając.
- Odstaw całość do ostudzenia – najlepiej na całą noc, bez przykrycia.
- Drugiego dnia ponownie smaż przez 3-4 godziny, mieszając częściej pod koniec. Znów odstaw do ostygnięcia.
- Trzeciego dnia smaż na najmniejszym ogniu do uzyskania odpowiedniej gęstości.
- Na ostatnim etapie dodaj wszystkie przyprawy: cynamon, kardamon i goździki. Wymieszaj dokładnie i smaż jeszcze przez 10 minut.
- Gorące powidła przełóż do wyparzonych słoików, zakręć i odstaw do góry dnem. Przykryj ręcznikiem i odczekaj do całkowitego wystudzenia, zanim przeniesiesz do spiżarni.
Do czego wykorzystać powidła śliwkowe z gruszką?
Powidła śliwkowo-gruszkowe są niezwykle uniwersalne. Naturalna słodycz, owocowa głębia i lekka korzenna nuta sprawiają, że sprawdzają się zarówno na słodko, jak i w daniach wytrawnych. U mnie w domu sięga się po nie przez całą zimę – nie tylko do śniadania. Warto mieć choć kilka słoików w spiżarce, bo mogą uratować niejeden posiłek. Możesz wykorzystać je:
- do naleśników i racuchów – jako farsz do klasycznych, cienkich naleśników albo dodatek do gorących placków.
- do wypieków – świetnie sprawdzą się w cieście drożdżowym, kruchym mazurku, rogalikach z ciasta półfrancuskiego lub jako warstwa w pierniku.
- jako baza do sosów – wystarczy łyżka powideł i odrobina bulionu lub czerwonego wina, by stworzyć intensywny sos do mięs, np. do schabu, dziczyzny czy pieczonego kurczaka.
- do serów – podaj je na desce z camembertem, brie albo twarogiem wędzonym, idealne połączenie smaków na przystawkę.
- do owsianki lub jaglanki – jako zdrowa i aromatyczna alternatywa dla gotowych dżemów.
- do herbaty – łyżeczkę powideł możesz dodać do gorącej czarnej herbaty z plasterkiem cytryny – szczególnie zimą.
- do przekąsek imprezowych – posmaruj krakersy lub minitosty powidłami i dodaj np. plaster sera albo orzechy.
Dzięki swojej wyrazistej, ale nieprzytłaczającej strukturze i smakowi, powidła śliwkowo-gruszkowe są bardzo wdzięczne w kuchni. Łatwo dopasować je do różnych okazji – od codziennego śniadania po świąteczne dania.
Fot. Getty/iStock, zoranm

















