Kocham powidła śliwkowe za to, że są tak uniwersalne. Chociaż wielu kojarzą się przede wszystkim z piernikiem, ja dodaję je do wszystkiego. Nie tylko rozsmarowuję je na naleśnikach i kromach chleba, ale także wkładam do muffinek i kruchych rogalików. Odnajdą się w mojej kuchni nawet w wytrawnych daniach – bez wahania dorzucam je do bigosu i gulaszów.

Dzięki nim każde danie zyskuje słodki, kwaskowy i korzenny aromat. W tym roku zrobiłam je „na bogato". Połączyłam śliwki z orzechami. To para idealna, iście jesienna i wyjątkowa – mile zaskoczą cię kąpiące się w powidłach chrupiące kawałeczki. Znajdzie się tu również podbijająca smak przyprawa, i to niejedna. 

Co można dodać do powideł śliwkowych?

Powidła co prawda nie potrzebują zbyt wiele, żeby smakować jak jesień w słoiczku, ale mają też kilka ciekawych wersji. Prawdopodobnie najbardziej popularnym dodatkiem jest kakao. Powstaje wtedy tzw. czekośliwka, która może konkurować z różnymi smarowidłami ze sklepu, a ma o wiele mniej dosypanego cukru. A gdy poszukujesz kulinarnych wrażeń, dorzuć do takiego wariantu jeszcze papryczkę chili. Nie dużo – na tyle, żeby po kęsie pełnym słodyczy na języku został łaskoczący ostry posmak. 

Śliwki świetnie łączą się również z suszonymi daktylami. Jeśli w twojej kuchni ciągle pojawiają się wątpliwości, czy dosładzać powidła, w tym przypadku już się nie zawahasz – taki duet jest wystarczająco esencjonalny. A gdy chcesz trochę „rozpromienić" węgierki, dodać im świeżości, połącz je z pomarańczą lub pigwą. 

Duże znaczenie mają przyprawy korzenne. To one czynią powidła typowo jesiennym i zimowym przysmakiem, bo przyjemnie rozgrzewają. Zazwyczaj do słoiczków trafiają cynamon i goździki. Ja w tym roku postawiłam na kardamon i wanilię. Razem z orzechami i śliwkami tworzą wspaniałą kompozycję godną wypróbowania.

Powidła śliwkowe z orzechami włoskimi – przepis

Składniki:

  • 1 kg śliwek
  • 50 g cukru
  • 1/2 łyżeczki kardamonu
  • 1 laska wanilii
  • 1 garść orzechów włoskich

Przygotowanie:

  1. Umyj śliwki, przedziel je na połówki i wyjmij pestki. Pokrój owoce w mniejsze kawałki. Włóż je do garnka.
  2. Zacznij powoli podgrzewać, żeby puściły sok. Jeśli jest go mało, możesz dolać odrobinę zimnej wody.
  3. Smaż śliwki na niewielkiej mocy palnika, często mieszając, żeby nie przywierały do garnka.
  4. Kiedy owoce już się lekko rozpadną, a soki zgęstnieją, dodaj ziarenka wydłubane z wanilii oraz całą laskę. Wsyp także cynamon i cukier (jest on opcjonalny, nie musisz go dodawać, jeśli uznasz, że śliwki są wystarczająco słodkie). 
  5. Kontynuuj podgrzewanie powideł do uzyskania upragnionej konsystencji. 
  6. Posiekaj orzechy włoskie – nie na proszek, ale nie zostawiaj też zbyt dużych kawałków. Chcesz, żeby były wyczuwalne, ale jednocześnie równomiernie rozłożyły się w powidłach i nadały im aromat. Dodaj je do śliwek pod koniec smażenia.
  7. Przełóż powidła do słoiczków i mocno je zakręć. Pasteryzuj je przez 20 minut w garnku z delikatnie gotującą się wodą (dno wyłóż ściereczką).  

Fot. Getty/iStock, Dorin Puha

Jak sprawdzić, czy powidła są gotowe?

Powidła śliwkowe wyglądają nieco inaczej w garnku i inaczej po całkowitym zastygnięciu Skąd wiadomo więc, że są gotowe? Jeśli nie masz jeszcze wprawnego oka jak babcia, możesz wykonać szybki test. Najprościej po prostu przejechać drewnianą łyżką po dnie garnka. Zauważysz, że powstała wyraźna linia rozdzielająca owoce. Jeśli od razu nie zlewa się z powrotem w całość, to powidła zdały egzamin gęstości.

Podobnie możesz zrobić z metalową łyżką. Zanurz ją w śliwkach, po czym podnieś i odwróć. Przejedź palcem po jej wypukłej stronie. Jeśli został ślad, a usmażone owoce nie skapują, możesz przekładać je do słoików. W razie jakichkolwiek wątpliwości, zawsze sprawdza się test zimnego talerzyka. Nałóż na niego odrobinę powideł i włóż do zamrażarki. Po kilku minutach wyjmij i sprawdź konsystencję – taką właśnie będą miały powidła po wystudzeniu.