To danie to kwintesencja idei comfort food. Z wierzchu kremowe purée ziemniaczane, które po zapieczeniu nabiera chrupiącej struktury, a pod spodem intensywny, gęsty farsz mięsny z warzywami. Taka zapiekanka sprawdzi się na niedzielny obiad, spotkanie z bliskimi czy wtedy, gdy po prostu chcesz zjeść coś konkretnego. Jej przygotowanie nie jest trudne, ale warto dopilnować kilku detali.
Jak zrobić szkocką zapiekankę pasterską?
Zapiekanka pasterska to danie bardzo uniwersalne. Nada się na rodzinny obiad, na kolację w chłodniejszy dzień, ale też na większe spotkania – możesz ją przygotować w dużym naczyniu i serwować w porcjach. U mnie pojawia się najczęściej wtedy, kiedy wiem, że będziemy długo siedzieć przy stole – jest konkretna i rozgrzewająca. Świetnie też smakuje odgrzana następnego dnia.
To danie składa się z dwóch warstw – ziemniaczanego purée i dobrze przyprawionego farszu mięsno-warzywnego. Kluczowe są tu dwa etapy: odpowiednie przygotowanie ziemniaków i porządne podsmażenie mięsa. Ziemniaki muszą być ugniatane na gorąco, bez blendowania – wtedy pozostaną puszyste, a nie zrobią się gumowate. Mięso natomiast warto porządnie podsmażyć na dużym ogniu, żeby się zarumieniło – to właśnie wtedy powstaje smak. Potem wystarczy wszystko złożyć w naczyniu żaroodpornym i zapiec, aż na górze powstanie apetyczna skórka. Jeśli masz funkcję grilla w piekarniku – włącz ją na kilka minut pod koniec.
Przepis na szkocką zapiekankę pasterską
Składniki
Warstwa mięsna:
- 500 g mielonego mięsa (w oryginalnej recepturze jest to jagnięcina, ale może być też wołowina albo mięso wołowo-wieprzowe)
- 1 duża cebula
- 2 ząbki czosnku
- 2 marchewki
- pół szklanki mrożonego lub świeżego zielonego groszku
- 3 łyżeczki koncentratu pomidorowego
- pół szklanki bulionu (najlepiej wołowego)
- 1 łyżka sosu Worcestershire
- sól, pieprz
- tymianek, rozmaryn lub zioła prowansalskie
Warstwa ziemniaczana:
- 700 g ziemniaków
- 3 łyżki masła
- 50 ml mleka lub śmietanki
- sól, pieprz
- garść startego sera typu cheddar
Sposób przygotowania
- Obierz ziemniaki, pokrój na mniejsze kawałki i ugotuj w osolonej wodzie do miękkości (około 20 minut).
- Odcedź ziemniaki, jeszcze gorące dodaj do dużej miski, wrzuć masło, wlej mleko i rozgnieć dokładnie tłuczkiem. Dopraw solą i pieprzem. Odstaw.
- W międzyczasie przygotuj warstwę mięsną: na dużej patelni podsmaż pokrojoną cebulę i przeciśnięty przez praskę czosnek.
- Dodaj startą na grubych oczkach marchewkę, smaż 2–3 minuty.
- Wrzuć mielone mięso i smaż, aż dobrze się zarumieni – to ważne, żeby nie było szare, tylko złociste.
- Dodaj koncentrat pomidorowy, wymieszaj i smaż jeszcze minutę.
- Wlej bulion, dodaj sos Worcestershire, groszek oraz przyprawy. Gotuj na małym ogniu 15–20 minut, aż farsz zgęstnieje, a smaki się połączą.
- Przełóż farsz do naczynia żaroodpornego i rozprowadź na dnie.
- Na wierzch wyłóż purée ziemniaczane. Możesz zrobić na nim wgłębienia widelcem – będą apetycznie przypieczone.
- Posyp całość startym serem.
- Zapiekaj w piekarniku nagrzanym do 180°C (góra-dół) przez 20–25 minut. Na koniec możesz włączyć grill na 2–3 minuty, żeby wierzch był złocisty i chrupiący.
Adobe Stock, Olga
Szkocka zapiekanka - porady i triki
Zapiekankę podawaj łyżką, nabierając do talerza porcję, która zawiera obie warstwy. Na wierzch możesz dodać gałązkę tymianku albo posypać całość drobno posiekaną natką pietruszki. Do takiego dania dobrze pasuje też ogórek kiszony albo surówka z czerwonej kapusty – przełamują tłustość mięsa. A jeśli chcesz, żeby wyglądało bardziej elegancko, piecz zapiekankę w indywidualnych kokilkach.
Jeśli nie masz jagnięciny, bez problemu zastąp ją wołowiną – ja często korzystam właśnie z niej, bo łatwiej ją dostać i jest bardziej neutralna w smaku. Marchewkę możesz zastąpić selerem naciowym albo pietruszką korzeniową, jeśli chcesz nieco zmienić charakter dania. Groszek też nie jest obowiązkowy – dobrze sprawdzą się np. kukurydza albo podsmażona papryka. Zamiast cheddara można dać mozzarellę albo nawet zwykły żółty ser – ważne, żeby dobrze się topił.
Warstwę mięsną możesz przygotować dzień wcześniej – wtedy smaki się przegryzą i będą jeszcze lepsze. Purée ziemniaczane najlepiej przygotować na świeżo, ale jeśli musisz je zrobić wcześniej, podgrzej je potem z odrobiną mleka, żeby odzyskało puszystość. Żeby przyspieszyć pracę, możesz wykorzystać mrożony groszek bez wcześniejszego rozmrażania – wrzuć go prosto na patelnię. A jeśli nie masz sosu Worcestershire, możesz dodać odrobinę sosu sojowego i kroplę octu – to nie to samo, ale działa.
















