W sklepach spożywczych wciąż można natknąć się na ciekawe produkty, które wymykają się utartemu schematowi pod tytułem: „tanie i znane”. Nie zawsze kosztują grosze, ale w zamian oferują smak, który naprawdę robi różnicę.
Dobrym przykładem jest konserwowa ryba sajra w sosie własnym z dodatkiem, którą udało mi się dorwać w sklepie Społem w Olsztynie. Choć kosztuje nieco więcej niż typowe śledzie czy makrela w puszce, to jakością przewyższa je o głowę. Atrakcyjna już na pierwszy rzut oka. Sprzedaje się ją bowiem w szklanym słoiku, a nie w puszce. Już dzięki temu zyskuje jeszcze więcej po pierwszej łyżeczce.
Redakcja MojeGotowanie.pl
Ryba sajra – co to jest?
Sajra (Cololabis saira), to ryba, która w Polsce wciąż pozostaje mało znana. Pochodzi z chłodnych wód północnego Pacyfiku – występuje przede wszystkim u wybrzeży Japonii, Korei, Chin oraz Rosji. W tamtych rejonach uchodzi za rybę wyjątkowo smaczną, bardzo cenioną w kuchni domowej oraz restauracyjnej. Często bywa grillowana, podawana z ryżem, marynowana lub konserwowana.
Sajra ma charakterystyczny, wrzecionowaty kształt i srebrzystą skórę. Jej mięso jest zwarte, tłuste, o delikatnej strukturze i pełnym, wyrazistym smaku. Jest to ryba sezonowa, w krajach azjatyckich uznawana za przysmak jesieni. W wersji konserwowej zyskuje zupełnie nowe właściwości. Staje się bardziej delikatna, a przy tym zachowuje intensywność smaku.
W Polsce najłatwiej znaleźć ją właśnie w wersji konserwowej, ale niestety nie w każdym sklepie. Sajra w sosie własnym z dodatkiem oleju od litewskiego producenta Baltijos Delikatesai dostępna jest w lepszych sklepach rybnych i w rozmaitych delikatesach. Sprzedawana w eleganckim słoiku o pojemności 280 g, zwraca uwagę jakością wykonania i czystym składem.
Jak smakuje sajra konserwowa w sosie własnym?
Trudno porównać ten smak do jakiejkolwiek innej ryby z puszki. Sajra ma bardzo delikatne, ale jednocześnie głębokie i wyraziste mięso. Brak w niej metalicznego posmaku, tak charakterystycznego dla wielu konserw, zwłaszcza tych sprzedawanych w tanich puszkach. Dzięki temu, że pakowana jest w szklany słoik, smak pozostaje czysty, a struktura mięsa nienaruszona.
Mięso sajry w sosie własnym rozpływa się w ustach, ale nie rozpada się od razu. To bardzo przyjemna cecha dla tych, którzy cenią teksturę jedzenia. Sos, który powstaje z naturalnego soku rybnego oraz dodatku oleju roślinnego, ma głęboki smak, idealnie podkreślający walory ryby. Nic nie jest tu przesadzone, ani słone, ani zbyt tłuste. Po otwarciu słoika unosi się subtelny aromat świeżej ryby, bez śladu sztuczności.
Na uwagę zasługuje też fakt, że w słoiku znajdują się całe rybne kawałki – nie ma tu mielonki ani poszarpanych elementów. To rzadkość wśród konserw rybnych. Wszystko wygląda bardzo estetycznie, jakby było przygotowane z myślą o tym, by podać to od razu na stół.
Do czego nadaje się ryba sajra?
Choć nie trzeba wiele, by docenić jej smak. Wystarczy kromka świeżego chleba i kilka plastrów ogórka, to sajra z powodzeniem sprawdzi się również jako składnik bardziej rozbudowanych dań. Może z powodzeniem zastąpić tuńczyka w sałatkach, sprawdzi się też jako dodatek do past kanapkowych lub farszów. Ze względu na swój naturalny smak i delikatną strukturę, doskonale komponuje się z warzywami, jajkiem czy ziemniakami.
Niektórzy decydują się jeść ją bez żadnych dodatków, czyli po prostu na zimno, bez podgrzewania. W takiej wersji smakuje najbardziej autentycznie. W kuchni sprawdzi się również jako szybka przekąska. Nie wymaga przygotowań ani przyprawiania.
To dobry wybór dla tych, którzy szukają czegoś innego niż popularne konserwy z makrelą, sardynkami czy śledziem. Sajra ma swój charakter, a przy tym nie dominuje smakiem całej potrawy, ale raczej subtelnie ją uzupełnia.


















