Jeśli karp w święta to dla ciebie tradycja i nie wyobrażasz sobie wigilijnego stołu bez tej ryby, ale nie lubisz męczyć się z wyciąganiem licznych ości, mam podpowiedź. Wczoraj w Lidlu trafiłam na świeżego karpia, z którym zupełnie nie ma tego problemu. 

Karp nacinany z Lidla - co to za produkt i ile kosztuje?

Karp nacinany z Lidla to spory filet ze skórą. Jego producentem jest Zakład Przetwórstwa Rybnego Fair Fish z Lubszy. Zgodnie z zapewnieniem producenta, ryba została wyhodowana i odłowiona w Polsce, ale nie tylko to zachęciło mnie do kupna. Świeży karp w postaci filetu pozbawiony jest kręgosłupa, żeber, pasa barkowego oraz płetw. Mięso jest zwarte i równomiernie, bardzo precyzyjnie ponacinane. Dzięki temu wszystkie ości zostały w trakcie nacinania pokruszone i łatwo ulegną wysmażeniu w gorącym tłuszczu.

Surowe karpie zostały zapakowane w technologii MAP (Modified Atmosphere Packaging), czyli z opakowań został usunięty tlen. To sprawia, że ryby nieco dłużej są świeże. Karpia po zakupie trzeba przechowywać w lodówce w temperaturze 0-2 stopni C. Koszt takiego karpia to 5,99 zł za 100 g. Za solidny, prawie 600-gramowy filet, zapłaciłam 35,46 zł. 

Fot. redakcja Mojegotowanie.pl

Co daje nacinanie ryby?

Karp to trudna do jedzenia ryba - ma mnóstwo drobnych, haczykowatych ości, trudnych do usunięcia - przez to wiele osób rezygnuje z jej podania podczas Wigilii. Ale jest na to sposób. Ten filet karpia ponacinany został w niewielkich odstępach w poprzek. Technika nacinania sprawia, że wszystkie ości dzielone są maszynowo na bardzo drobne fragmenty, które potem dodatkowo miękną podczas smażenia.

Pod wpływem wysokiej temperatury tłuszczu pocięte ości stają się bardzo delikatne i nie musisz się obawiać, że utkną komuś w gardle w czasie świątecznej wieczerzy. Ponacinanej ryby nie trzeba już oglądać pod lupą w poszukiwaniu ości, bo po wysmażeniu są one niedostrzegalne i niewyczuwalne. 

​Co ciekawe, jako pierwsi metodę nacinania filetów rybnych z karpia wymyślili i opatentowali polscy technolodzy z Morskiego Instytutu Rybackiego w Gdyni. W efekcie ich prac powstały maszyny, które przecinają ości na odcinki nie dłuższe niż 3-3,5 milimetra.

Generalnie, nacinanie ryby można też wykonać samodzielnie w domu. Natomiast wymaga to odpowiedniej techniki, dużej precyzji, czasu, cierpliwości oraz bardzo ostrego noża. Dlatego ja wolę kupić już ponacinanego karpia i usmażyć bezproblemowe filety dla rodziny na święta. 

Jak przyrządzić nacinanego karpia na święta?

Składniki:

  • 2 nacinane filety z karpia ze skórą
  • 2 jajka
  • mleko
  • sok z cytryny
  • sól
  • mąka
  • bułka tarta
  • masło klarowane do smażenia ryby

Sposób przygotowania: 

  1. Ponacinane filety oprósz solą, skrop sokiem z cytryny.
  2. Następnie umieść je w misce i zalej mlekiem tak, by były dokładnie przykryte. Odstaw do lodówki na około dobę.
  3. Tuż przed smażeniem filety wyjmij z mleka i podziel na porcje (każdy filet na 4 lub 6 kawałków).
  4. Obtocz je kolejno w mące, roztrzepanym jajku i bułce tartej.
  5. Smaż karpia na rozgrzanym maśle klarowanym, z obu stron, na średnim ogniu przez około 4 minuty z każdej strony.
  6. Usmażone filety przełóż do naczynia żaroodpornego wysmarowanego masłem i wstaw do piekarnika nagrzanego do 80 stopni C i trzymaj w nim aż do momentu podania na wigilijny stół.

Smacznego!