Dzięki temu przepisowi zrobisz coś, co niby znasz od lat, ale smakuje zupełnie inaczej. Kremowe, lekko słodkie, z posmakiem chrzanu i nutą korzenną - to nie są buraki do kotleta, które zostają na talerzu. Te znikają w 5 minut. I to nie jest żart. Masz trochę więcej czasu? Zrób je dzień wcześniej. Marynowane buraki wciągają smak, miękną i robią się jeszcze bardziej aromatyczne. A reszta? To tylko zasmażenie ich na maśle z cebulką i śmietanką.

Marynata, która robi robotę

Cały sekret tkwi w tym, co robi Beata Śniechowska ze zwykłą marynatą. Nie zalewa buraków octem i cukrem „na oko”, jak to się czasem robi w domu. Tu wszystko jest odmierzone: woda, ocet, cukier trzcinowy i goździki. Mało składników, ale precyzyjnie dobrane. Taka marynata nie dominuje, tylko delikatnie przełamuje słodycz buraka. Do tego pieczone, nie gotowane buraki - to też ważne. Smak jest bardziej skoncentrowany, a konsystencja idealna do duszenia.

W przepisie Beaty część buraków się marynuje, a część ściera i ląduje na patelni. Ten zabieg sprawia, że masz różne tekstury i smak głębszy niż zazwyczaj. Cebulka i masło to klasyk, ale tu dochodzi jeszcze śmietanka, która robi z tego niemal warzywny krem. A na końcu chrzan: świeżo starty, dodany już po zdjęciu z ognia. 

Zasmażane buraki według Beaty Śniechowskiej

Składniki:

  • 600 g buraków
  • 1 łyżka oliwy
  • 70 g masła
  • 150 g śmietanki 36%
  • 1 duża cebula, drobno posiekana
  • 1 ząbek czosnku
  • starty chrzan do smaku
  • sól, pieprz i ocet winny do smaku

Marynata:

  • 50 g octu winnego
  • 50 g wody
  • 20 g cukru trzcinowego
  • 2 goździki

Sposób przygotowania:

  1. Rozgrzej piekarnik do 200 stopni. Buraki skrop oliwą, owiń w papier do pieczenia i piecz przez 45–50 minut. Powinny być miękkie, ale nie rozpadnięte.
  2. Po ostudzeniu obierz buraki. Dwa z nich pokrój w kostkę, przełóż do miski i zalej gorącą marynatą przygotowaną z wody, octu, cukru i goździków. Odstaw na minimum 2 godziny.
  3. Pozostałe buraki zetrzyj na tarce o dużych oczkach.
  4. Na patelni rozpuść masło, wrzuć drobno posiekaną cebulę i smaż aż się zeszkli. Dodaj przeciśnięty przez praskę czosnek.
  5. Dorzuć starte buraki i zalej całość śmietanką. Duś na małym ogniu przez ok. 20 minut, mieszając co jakiś czas. Pilnuj, żeby śmietanka się nie zredukowała za bardzo - jeśli trzeba, podlej odrobiną wody lub śmietanki.
  6. Na koniec dodaj marynowane buraki (bez marynaty), dopraw solą, pieprzem, odrobiną octu winnego i chrzanem. Zamieszaj i gotowe.

Jak możesz zmienić ten przepis?

Jeśli nie masz czasu na marynowanie, możesz pominąć ten etap i dodać odrobinę cukru trzcinowego i octu bezpośrednio do buraków podczas duszenia. Zamiast śmietanki 36% użyj gęstej 18% - buraki będą mniej aksamitne, ale wciąż dobre. Zwykłą cebulę możesz zamienić na szalotkę, jeśli chcesz delikatniejszy smak. A do wersji bez nabiału: spróbuj z mlekiem kokosowym i olejem roślinnym zamiast masła.

Do czego podać buraczki zasmażane w tej wersji?

Świetnie pasują do mięs pieczonych i smażonych - karkówki, klopsów, a nawet ryby. Ale ja lubię je też położyć na kromkę dobrego żytniego chleba, posypać koperkiem i zjeść jak pastę warzywną. Możesz też podać je jako ciepłą przystawkę: elegancką, jeśli zrobisz ładną porcję i ozdobisz świeżym chrzanem albo kiełkami.