W grudniu wszyscy polujemy na dobre orzechy. Włoskie do miodownika, laskowe do karmelowego sernika, migdały do kutii. Ale mało kto zwraca uwagę na paczuszki, które leżą zapomniane na półkach, między innymi w Biedronce. Orzechy pekan – bo o nich mowa – to jeden z najlepszych składników do świątecznych wypieków. Są słodsze niż włoskie, delikatniejsze niż laskowe i tak maślane, że nie potrzebują żadnych dodatków. W Stanach są podstawą klasycznego bożonarodzeniowego ciasta. U nas wciąż są traktowane jako egzotyka. Warto to zmienić.
Jak wyglądają orzechy pekan i czym się różnią od włoskich?
Pekany są smuklejsze i ciemniejsze niż orzechy włoskie. Ich łupina jest cienka i nie ma znamiennych „zmarszczek". Środek to typowy „mózg”, ale bardziej wydłużony i o gładszej powierzchni.
Ale najważniejsza różnica kryje się w smaku. Pekany nie mają charakterystycznej goryczki, która czasem potrafi popsuć nawet najlepszy włoski orzech. Są subtelne, lekko słodkawe i wyraźnie maślane. To sprawia, że nadają się świetnie nie tylko do ciast, ale też do dań wytrawnych. W przeciwieństwie do włoskich, pekany nie zostawiają „ściśnięcia” w gardle, co wiele osób kojarzy z przesuszeniem orzecha. Nawet po uprażeniu są przyjemnie miękkie w gryzieniu.
Gdzie kupić pekany i dlaczego tak mało osób po nie sięga?
Orzechy pekan przez lata były w Polsce trudno dostępne. Przez wysoką cenę i egzotyczne pochodzenie trafiały głównie do sklepów ze zdrową żywnością albo eko-delikatesów. Dziś sytuacja się zmienia. W grudniu, ale nie tylko zimą i w okresie świątecznym, można je znaleźć w Biedronce, Lidlu i Auchan – zazwyczaj po prostu obok bakalii. Występują w wersji łuskanej, najczęściej w 100- lub 150-gramowych opakowaniach.
Dlaczego mimo to nie cieszą się popularnością? Powodów jest kilka. Po pierwsze, cena. Potrafią być nawet dwa razy droższe niż orzechy włoskie. Po drugie, brak wiedzy. Mało kto wie, jak smakują i co z nimi zrobić. Po trzecie, przyzwyczajenie. W świątecznych przepisach królują znane od lat orzechy, a pekany rzadko pojawiają się w polskich książkach kucharskich.
A szkoda, bo właśnie w grudniu mogą być strzałem w dziesiątkę. Są pyszne na surowo, genialne w karmelu, a do wypieków pasują lepiej niż niejeden klasyk.
Do czego wykorzystać orzechy pekan w świątecznej kuchni?
Jeśli nie wiesz, od czego zacząć, po prostu potraktuj je jak włoskie. Szczególnie dobrze sprawdzą się między innymi w:
- sernikach z karmelem,
- brownie,
- tartach z masą krówkową,
- bożonarodzeniowych muffinach,
- domowym keksie,
- makowcu,
- ciastach z jabłkami i cynamonem.
W Stanach na Święta robi się tzw. pecan pie, czyli tartę z kruchym spodem, masą jajeczno-cukrową i dużą ilością orzechów pekan. W smaku przypomina trochę kajmak albo ciągutkę. Z odrobiną bitej śmietany albo lodów waniliowych – obłęd.
Pekany świetnie pasują też do dań wytrawnych. Można je posiekać i posypać nimi sałatkę z serem pleśniowym, dorzucić do farszu do kurczaka albo wymieszać z kaszą gryczaną i żurawiną. Dzięki maślanemu smakowi świetnie łączą się z miodem, tymiankiem, rozmarynem i cytrusami.
Fot. Getty/iStock, onepony

















