„Patyczki” babci Grażki to w moim domu tradycja. Zwykle barszcz jadamy w drugi dzień świąt, bo w Wigilię na stół wjeżdża zupa rybna. Do barszczu babcia podawała domowe paluszki, które ochrzciliśmy „patyczkami” właśnie. Szykowała je, bo tak jej było wygodniej: nie musiała się już po pracochłonnej Wigilii bawić w lepienie uszek czy krokietów. A my je polubiliśmy tak bardzo, że do dzisiaj pojawiają się na stole nie tylko w święta, ale i w sylwestra.

Zanim zrobisz „patyczki” babci Grażki

Z jednego arkusza ciasta francuskiego wychodzi 12 długich lub 24 krótsze patyczki. Dłuższe wyglądają bardziej okazale, ale jest ich mniej, dlatego zwykle, gdy spodziewam się gości, robię patyczki z 2 arkuszy ciasta, aby było ich więcej.

Najlepiej użyć ser parmezan, ale może być gouda, cheddar lub ementaler. Możesz go zetrzeć na grubszych lub cieńszych oczkach tarki. Grubsze będą lepiej widoczne po upieczeniu.

Bardzo mocno schłodź ciasto, zanim zabierzesz się do pracy. Zbyt ciepłe będzie trudno skręcić, a ten zabieg sprawia, że patyczki zyskują atrakcyjny wygląd. Dlatego trzymaj je w lodówce całą noc i wyjmij z niej, gdy tylko będziesz mogła się nim zająć.

Gorąco polecam kminek do posypania, ale jeśli ktoś go nie lubi, warto ozdobić patyczki przed pieczeniem makiem lub sezamem. Będą wyglądały jeszcze bardziej apetycznie.

Pilnuj wypieków po zmniejszeniu temperatury w piekarniku, aby się za mocno nie spiekły. Czas pieczenia jest orientacyjny, bo każdy piekarnik nieco inaczej wypieka ciasto.

Przepis na „patyczki” serowe babci Grażki

Składniki:

  • 2 arkusze ciasta francuskiego
  • 2 jajka
  • 2 łyżki mleka
  • 160 g tartego sera żółtego
  • świeże lub suszone zioła: prowansalskie lub/i tymianek
  • opcjonalnie: kminek, sezam, mak do posypania

Sposób przygotowania:

  1. Rozgrzej piekarnik do 200 stopni.
  2. Roztrzep jajka z dodatkiem mleka.
  3. Rozwiń ciasto francuskie i posmaruj je masą jajeczną. 
  4. Oprósz ciasto ziołami i startym serem, leciutko go dociskając do ciasta.
  5. Przekrój ciasto na pół wzdłuż krótszego boku. Następnie każdą połówkę jeszcze przekrój równolegle na pół, a każdą z ćwiartek przekrój na 3 paski – uzyskasz w ten sposób 12 w miarę równych pasków.
  6. Każdy pasek skręć 2 razy, posmaruj wszystkie resztą masy jajecznej i posyp ziarenkami kminku, maku lub sezamu, jeśli chcesz.
  7. Ułóż skręcone paseczki na papierze do pieczenia na blasze. Zachowaj odstępy między nimi, żeby się nie skleiły.
  8. Wstaw do piekarnika i piecz 12 minut. Następnie zmniejsz temperaturę do 160 stopni, wypuść trochę gorącego powietrza z piekarnika (4-5 sekund) i piecz je jeszcze 12 minut. 
  9. Gotowe patyczki są wyrośnięte i rumiane. 

Jak podawać i jeść „patyczki”?

Można je ułożyć w „nieuczesaną” stertkę na półmisku lub powkładać w szerokie przezroczyste szklanki. Każdy z gości będzie sobie sięgał i weźmie tyle, ile będzie chciał.

Patyczki można maczać w barszczu i odgryzać namoczony kawałek lub chrupać je z ręki popijając barszczem. U mnie połowa rodziny jadła w jeden sposób, druga połowa nie maczała patyczków.