We włoskich regionach, gdzie dojrzewające wędliny traktuje się wręcz z nabożeństwem, fiocchetto uchodzi za coś wyjątkowego. Nie jest tak znane jak prosciutto, ale przez wielu uznawane za bardziej charakterne. To wędlina, która nigdy nie trafia na pierwszy plan w przewodnikach kulinarnych, ale kto raz jej spróbuje, ten poszukuje jej później jak skarbu. Jest jednocześnie delikatna i wyrazista. Ma w sobie coś z magii urokliwej włoskiej wioski, w której czas płynie wolniej, a smak lokalnych wyrobów staje się głębszy z każdym dniem dojrzewania.
Co to jest fiocchetto? Mała szynka z dużym charakterem
Fiocchetto to dojrzewająca włoska wędlina robiona z części tylnej nogi świni, bardzo blisko tej, z której powstaje szynka parmeńska. Różnica? Nasza bohaterka to mniejszy kawałek mięsa, dzięki czemu dojrzewa krócej, ale bardziej intensywnie. Czasem nazywana jest też „młodszą siostrą culatello”, bo pochodzi z tego samego regionu – Emilia-Romania – i często powstaje nawet z tych samych świń.
Ma bardziej zwartą strukturę niż klasyczna szynka długo dojrzewająca i mniej tłuszczu w środku, ale za to więcej smaku na centymetr kwadratowy.
Warto też dodać, że fiocchetto często dojrzewa w naturalnych warunkach piwnic albo specjalnych komorach, bez pośpiechu i bez przemysłowych dodatków. Dlatego ten produkt tak dobrze wypada nawet w dyskontowej wersji.
Czym różni się fiocchetto od szynki parmeńskiej?
Na pierwszy rzut oka możesz pomyśleć, że fiocchetto to po prostu kolejna wariacja na temat prosciutto. Ale wystarczy skosztować jeden plasterek, żeby zrozumieć różnicę. Szynka parmeńska jest większa, dojrzewa dłużej (minimum 12 miesięcy), ma więcej tłuszczu i subtelniejszy smak.
Fiocchetto to wersja bardziej intensywna, czasem ostrzejsza w smaku. Jej dojrzewanie trwa krócej – około 3–6 miesięcy – ale dzięki temu, że mięso jest mniejsze i bardziej zwarte, szybciej łapie aromat dodatków.
W porównaniu do culatello, fiocchetto jest mniej ekskluzywne i przystępniejsze cenowo, ale bardzo podobne w smaku. A w zestawieniu z takimi wędlinami jak speck, bresaola czy coppa – fiocchetto jest bardziej delikatne i uniwersalne.
Jak smakuje fiocchetto? Do czego najlepiej je wykorzystać?
Fiocchetto to szynka, która nie potrzebuje towarzystwa, żeby błyszczeć, ale dobrze się dzieli atencją. Najlepiej smakuje w temperaturze pokojowej, więc wyjmij ją z lodówki na minimum 15 minut przed podaniem.
To dobry wybór na elegancką deskę serów i wędlin – zwłaszcza w duecie z delikatnym serem typu taleggio, burrata albo ricotta. Możesz położyć ją na grzankach z mozzarellą, zawinąć z daktylami, dodać do makaronu (tu polecam klasykę: tagliatelle z masłem i fiocchetto) albo nawet wrzucić do risotto. To jeden z tych produktów, które potrafią podkręcić każdą potrawę, nawet jeśli użyjesz tylko 3 plasterków.
Niektóre osoby wrzucają fiocchetto na pizzę albo focaccię. Z reguły dobrze znosi krótkie pieczenie, ale jeśli chcesz zachować cały jego aromat, połóż je na ciepłej potrawie dopiero po wyjęciu z piekarnika.
Gdzie kupić fiocchetto?
Na co dzień fiocchetto raczej nie jest dostępne w dużych sieciach. To produkt, który pojawia się sezonowo, najczęściej w okolicach świąt albo w ramach włoskich tygodni. Tym razem trafił do Lidla. Od poniedziałku 17 listopada do soboty 22 listopada znajdziesz tam fiocchetto w dwóch wersjach: z truflami i wędzone. Opakowanie ma 80 g, a cena to 9,99 zł, co daje 12,49 zł za 100 g. Wychodzi mniej niż za szynkę parmeńską.
Szukaj fiocchetto w lodówkach z produktami Deluxe – te opakowania rzucają się w oczy, bo mają elegancką etykietę i włoską flagę. Jeśli masz w planach wieczór z deską serów, kolację dla dwojga albo po prostu lubisz włoskie smaki, kup od razu kilka paczek. W ramach tygodnia włoskiego dostaniesz również prosciutto di parma oraz takie rarytasy jak bresaola, salsiccia, speck i mortadela z truflami.
Fot. Lidl.pl

















